W Chełmnie powstały niedawno dwie nowe apteki: "U Aptekarzy" przy ul. Młyńskiej i "Asklepios" przy ul. Dworcowej. W związku z tym uległ zmianie rozkład dyżurów nocnych aptek ogólnodostępnych w naszym powiecie. Zatwierdzili je w środę radni powiatowi.
Brakuje harmonogramu
- Nowy rozkład pracy aptek został pozytywnie zaopiniowany przez samorządy powiatu - mówi Zdzisław Gamański, starosta powiatu chełmińskiego. - Nocne dyżury prowadziły będą tylko apteki w Chełmnie. W soboty, niedzielę i święta będą odbywały się w nich dyżury do północy.
- Nie bywam często w aptekach, ale w Lisewie są dwie i nie zauważyłem tam, aby mieli wywieszony harmonogram dyżurów aptek w Chełmnie - mówił radny Grzegorz Zalewski. - Warto te informacje upowszechnić, aby taki harmonogram trafił do Ośrodka Zdrowia i punktów aptecznych, gdzie i kiedy apteki w mieście są czynne.
Mieszkańcy wsi nie oczekują, by apteki w ich gminach pełniły nocne dyżury. W Lisewie nikt nie wnioskował o nocne dyżury punktów aptecznych lub wydłużenie czasu ich pracy.
- Nawet na spotkaniach wiejskich nie było takiego głosu, wszyscy chwalili, że wystarczająco długo są otwarte - mówi Jerzy Cabaj, wójt gminy Lisewo. - Mamy dwa punkty apteczne we wsi, jeden otwarty do godz. 17, drugi - do 17.
W Stolnie funkcjonuje jeden punkt apteczny.
- Otwarty jest do godziny 16 i u nas też nikt nie składa wniosków, aby wydłużyć jego pracę - informuje Jerzy Rabeszko, wójt gminy Stolno.
Jak zapewnia Andrzej Zieliński, wójt gminy Papowo Biskupim, w punkcie aptecznym można nawet zrealizować recepty na lekarstwa robione.
- Panie zabierają receptę do Chełmna, tam jest przygotowywany lek i przywożą go klientowi - mówi wójt. - Ten punkt apteczny funkcjonuje od ośmiu lat, wcześniej nie było nic. Nikt nie apeluje o wydłużenie dyżurów, a kto potrzebuje lekarstw po godzinie 16, jedzie do Chełmży oddalonej o siedem kilometrów.
Chełmińska apteka "Panaceum" jest jedną z pięciu pełniących dyżury wieczorno - nocne.
- Zapotrzebowanie na dyżury w "pogotowiu pracy" jest znikome - mówi Marcin Olendrzyński, kierownik "Panaceum". - Zamykamy aptekę o godz. 20. Zazwyczaj po tej godzinie mamy dwóch - trzech spóźnionych klientów. Nocami sporadycznie ktoś przychodzi z receptą z pogotowia lub chce wykupić lekarstwo dla dziecka.
Dyżurny jest zawsze przy telefonie
Oficjalnie funkcjonuje harmonogram pracy aptek, ale zdarza się, że aptekarze wprowadzają do niego zmiany - zamieniają się dyżurami.
- Dzwonić należy pod numer telefonu komórkowego, którym się wymieniamy w zależności od tego komu przypada dyżur - dodaje Marcin Olendrzyński. - Jeśli ktoś pod niego zadzwoni, dowie się, w której aptece kupi lekarstwa.
Właściciele aptek bez entuzjazmu, ale przystają na dyżury. Niektóre apteki w Polsce pobierają dodatkowe opłaty i przy rachunku za leki płaci się "dopłatę za dyżur".
- Właściciel apteki musi zapłacić za każdy dyżur, a ruchu nie ma, więc dokładają do interesu - wyjaśnia Olendrzyński. - Jednak nie pobieramy żadnych dodatkowych opłat.