pomorska.pl/chelmno
Więcej informacji z Chełmna znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/chelmnoe
Młoda kobieta zatruła się tlenkiem węgla we mieszkaniu przy ul. 22 Stycznia w Chełmnie. Natychmiast przewieziono ją do szpitala, a strażacy zajęli się pomiarami. Mimo iż w pomieszczeniu już od dwudziestu minut przed rozpoczęciem pomiarów było wietrzone - nadal był wysoki poziom tlenku węgla - i wynosił 28 ppn, natomiast obniżona była zawartość tlenu.
Wysokie stężenie "cichego zabójcy"
- Systematycznie zlecajmy sprawdzanie piecy, kominów i instalacji grzewczych - radzi Hieronim Saran, rzecznik prasowy PSP
(fot. fot. Monika Smól)
Dopuszczalne przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) stężenie tlenku węgla może wynosić 35 ppn. W pomieszczeniu z takimi parametrami trującego gazu człowiek może przybywać maksymalnie osiem godzin.
Przyczyną zatrucia było niewłaściwe podłączenie piecyka gazowego. Strażacy zakazali użytkowania instalacji grzewczej.
Z kolei na działkach ogródkowych na Powiślu w Chełmnie tlenkiem węgla zatruły się dwie osoby. Nie jest ustalona przyczyna zatrucia, prawdopodobnie nie w piecu było całkowitego spalania. Urządzenie, którym wykonano pomiar tlenku węgla wykazało w piwnicy aż 95 ppn! W mieszkaniu, także już po przewietrzeniu, wynosił on 17 ppn.
Dwie osoby trafiły do chełmińskiej lecznicy z objawami zatrucia. Strażacy zakazali im użytkowania instalacji grzewczych i kominowych.
Zdążyli z pomocą
- W najcięższym stanie, zaraz po przywiezieniu, była młoda pacjentka - mówi Mariola Burc, dyrektor ZOZ-u w Chełmnie. - Obecnie stan wszystkich przywiezionych z objawami zatrucia jest już dobry. To nie pierwsze przypadki w tym sezonie grzewczym osób, które zatruły się tlenkiem węgla. Niedawno leczyliśmy mamę z dwójką dzieci - oni również zostali do nas przywiezieni z zatruciem. Wszystkie te osoby miały dużo szczęścia, że kiedy trafiły do nas we właściwym momencie, gdy nie było za późno.
Jak mówi dyrektor Burc, świadomość ludzi rośnie i często sami po pierwszych objawach rozpoznają u siebie zatrucie tlenkiem węgla.
- Osoby, które przeżyły zatrucie deklarują, że kupią czujniki - dodaje Mariola Burc. - Na pewno to dobry krok. Gaz jest groźny zwłaszcza kiedy się kąpiemy i kiedy śpimy. Z wanny - można nie wyjść, zaś ze snu - można się nie przebudzić.
Hieronim Saran, rzecznik prasowy PSP w Chełmnie:
- Sprawdzajmy piece, kominy i instalacje grzewcze, nie wykonujmy sami podłączeń instalacji, a jej konserwacje i przeróbki zlecajmy wyłącznie osobom, które posiadają do tego uprawnienia. Często przez wadliwość urządzeń oraz ich złe podłączenie docho