Informacja o zdarzeniu wpłynęła do grudziądzkich służb w poniedziałek (27 stycznia 2025) o godz. 9.38. Po pomoc zadzwonił mężczyzna, mieszkaniec jednego z budynków przy ul. Nadgórnej. Odwiedzając swoje sąsiadki, zauważył u nich objawy, wskazujące na zatrucie tlenkiem węgla.
- Mężczyzna wyprowadził z mieszkania dwie kobiety, które miały już objawy jasno wskazujące na zatrucie tlenkiem węgla, między innymi nudności i wymioty. Wezwał służby i przewietrzył mieszkanie, otwierając okna - mówi bryg. Paweł Korgol, oficer prasowy grudziądzkiej komendy straży pożarnej.
Strażacy po przyjeździe na miejsce kontynuowali pomoc poszkodowanym, podając im tlen. Później kobiety trafiły pod opiekę medyków i zostały przewiezione do szpitala.
Na razie nie wiadomo skąd ulatniał się tlenek węgla. Jak mówią strażacy, w mieszkaniu było kilka urządzeń, które mogły być przyczyną ulatniania się trującego gazu. Lokal został jednak przewietrzony przed przyjazdem służb i urządzenia pomiarowe nie wykazywały już zagrożenia.
W mieszkaniu nie było zainstalowanego czujnika, wykrywającego wysokie stężenie tlenku węgla. Montaż takiego urządzenia będzie obowiązkowy od 2030 roku.
- Nie warto czekać z zakupem do ostatniej chwili. To koszt około 100-150 zł, a taki czujnik naprawdę ratuje zdrowie i życie, co potwierdzają nasze statystyki. Tam, gdzie zainstalowane jest takie urządzenie, nie ma osób poszkodowanych, bo lokatorzy są ostrzegani o zagrożeniu wystarczająco wcześnie - tłumaczy bryg. Paweł Korgol.
