W prowadzeniu środowej sesji przewodniczącego Zbigniewa Orzechowskiego zastąpił wiceprzewodniczący Dariusz Jach. To jego podpis widnieje na zawiadomieniach o sesji - na pieczątce przewodniczącego.
Sesja czy spotkanie?
- Powstał wielki problem prawny - zauważył Wojtaszewski. - Sesję zwołała osoba nie mająca do tego uprawnień. Robić może to wyłącznie przewodniczący. Ta sesja będzie nieważna, przyjęte uchwały także. Szkoda, że wydarzyło się to w 13. roku istnienia samorządu powiatowego.
Według radnego wiceprzewodniczący może prowadzić w zastępstwie sesje, jednak zwoływać jej nie ma prawa. Pewności nie miał radca prawny starostwa. Dariusz Jach chciał zamknąć obrady, ale wicestarosta Zdzisław Gamański prosił o przerwę, by prawnik zapoznał się z przepisami.
- Przyszliśmy, więc możemy sobie porozmawiać, ale wiceprzewodniczący zamknął sesję i nie można dziś wrócić do obrad - mówiła radna Violetta Gryszan.
- Porozmawiać to możemy w kawiarni - odparł Gamański.
I wskazano, że Jach nie wypowiedział magicznej formułki "zamykam sesję".
- Prawnikiem nie jestem, ale radca ma wątpliwości, więc może lepiej jeszcze raz zwołać sesję niż podejmować uchwały, które zostaną zaskarżone - proponował Dariusz Jach.
- Ustawa jest dokumentem wyższego rzędu niż statut, statut nie może zawężać - zaznaczył starosta Wojciech Bińczyk.
Po przerwie wrócono do obrad. Jach nie wyjaśniał dlaczego, podkreślił tylko, że formalnie nie zamknął sesji, więc ją kontynuuje.
Starosta powołuje się na art. 14 pkt. 3 Ustawy o samorządzie powiatowym.
- Zadaniem przewodniczącego jest wyłącznie organizowanie pracy rady i prowadzenie obrad - czytamy w ustawie. - Przewodniczący może wyznaczyć do wykonywania swoich zadań wiceprzewodniczącego. W przypadku nieobecności przewodniczącego i niewyznaczenia wiceprzewodniczącego, zadania jego wykonuje najstarszy wiekiem wiceprzewodniczący.
- Zbigniew Orzechowski wyznaczył Jacha na zastępcę - wyjaśnia Wojciech Bińczyk.
Swoje racje podtrzymuje Janusz Wojtaszewski. Uważa, że nie było sesji, tylko spotkanie.
- Jestem pewny na dwieście procent, że mam rację - utrzymuje radny. - Jeszcze dzisiaj poinformuję wojewodę o tym incydencie, że mimo wątpliwości radcy prowadzili dalej sesję. Nielegalną i nieważną.
Według radnego, który w ubiegłej kadencji był przewodniczącym, i w statucie i w ustawie jest zapis, że sesję zwołuje i ustala porządek obrad przewodniczący i potwierdza to własnoręcznym podpisem.
Komuś zabrakło wiedzy
- To jego wyłączna kompetencja - dodaje Wojtaszewski. - Chodzi o to, by nie było manipulacji, bo każdy wiceprzewodniczący zwoływałby sobie sesje. Błąd wynika z ich niewiedzy, a radni bezkrytycznie przyjmują manipulację. Wpadki się zdarzają, wystarczyło przeprosić i zwołać sesję w trybie nadzwyczajnym.
Rzecznik prasowy wojewody kujawsko-pomorskiego na razie nie chce ferować wyroków.
- Jeśli radny złoży skargę, poprosimy samorząd powiatowy o przekazanie dokumentów z sesji - mówi Bartłomiej Michałek. - Wojewoda, po kontroli, wyda decyzję czy uchwały są prawomocne czy należy je uchylić.
Czytaj e-wydanie »