https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chojnicki radny z klubu PiS obraził najstarszego kolegę z rady

Maria Sowisło
W tym nagraniu Kamil Kaczmarek sugerował, że radny Szlanga został wezwany, by oddać głos
W tym nagraniu Kamil Kaczmarek sugerował, że radny Szlanga został wezwany, by oddać głos źródło: Facebook
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Chojnicach doszło do nieprzyjemnej sytuacji z udziałem opozycyjnego radnego Kamila Kaczmarka. Jego wypowiedź dotycząca Antoniego Szlangi, najstarszego członka rady, wywołała burzę. Klubowi koledzy Szlangi stanęli w jego obronie, a Kaczmarek musiał przeprosić za swoje słowa.

Spis treści

W Chojnicach, jak w wielu innych miastach, życie polityczne przenosi się coraz częściej do internetu. Szczególnie aktywni są w tej sferze burmistrz Arseniusz Finster oraz radny Kamil Kaczmarek z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Obaj politycy regularnie publikują na swoich profilach społecznościowych, co przyciąga uwagę mieszkańców. Ich posty często stają się punktem wyjścia do dalszych dyskusji, które przenoszą się na obrady rady miejskiej.

Obrona Antoniego Szlangi przez radnych

Podczas sesji Rady Miejskiej w Chojnicach, która odbyła się 16 grudnia 2024 roku, przewodnicząca klubu Program 2029, Renata Dąbrowska, wyraziła swoje oburzenie słowami Kamila Kaczmarka. Skrytykowała go za wypowiedź, która dotyczyła Antoniego Szlangi, najstarszego radnego.

- Zwracam się do przewodniczącego klubu radnych PiS Krzysztofa Pestki o wystosowanie przeprosin przez radnego Kamila Kaczmarka. Wypowiedziane słowa uznajemy za niestosowne, uwłaczające godności radnego, są one wyrazem, sprzeniewierzenia się słowom przysięgi radnego, którą radny Kamil Kaczmarek składał na początku kadencji pierwszej sesji Rady Miejskiej w Chojnicach – odczytywała radna Renata Dąbrowska.

Kontrowersyjny komentarz radnego Kaczmarka

Powodem oburzenia radnych z klubu Program 2029 był filmik opublikowany przez Kamila Kaczmarka na Facebooku 18 listopada 2024 roku. W materiale tym Kaczmarek odniósł się do sesji, podczas której jeden głos przesądził o przyjęciu podwyżek opłat za śmieci i podatków.

Kaczmarek skomentował sytuację następująco: "(...) Stosunkiem 10 do 9, i to jest novum, i tylko dzięki temu, że został sprowadzony były przewodniczący rady miejskiej Antoni Szlanga, który powinien mieć chorobowe, a został wezwany do tego, żeby dać ten jeden brakujący głos. Gdyby nie to, udałoby się przeciwdziałać podwyżce podatku od nieruchomości (...)".

Dodatkowo, w komentarzu pod filmikiem, Kaczmarek napisał: "Pan Tolek jest ewidentnie niedysponowany, ale jako emeryt nie jest pewnie na chorobowym. Nie ulega wątpliwości, że lepiej byłoby dla niego, gdyby został w domu."

Antoni Szlanga, jako wzór kultury

Antoni Szlanga jest doświadczonym radnym i byłym przewodniczącym Rady Miejskiej w Chojnicach. W marcu skończy 80 lat, ale dla jego kolegów z rady wiek nie jest istotny. Ważny jest szacunek, na który Szlanga zasługuje dzięki swojej wysokiej kulturze osobistej. Jest znany z uprzejmości i nigdy nie traktuje nikogo z góry.

- Przypominamy radnemu Kamilowi Kaczmarkowi, że to mieszkańcy decydują, kto będzie ich reprezentował na forum rady i to mieszkańcy dokonują oceny jego pracy. Nasz kolega radny Antoni Szlanga, z racji wieku,. Boryka się, jak każdy człowiek, z różnymi dolegliwościami. Nie zmienia to faktu, że czuje się dobrze i jest w stanie sprawnie wypełniać mandat radnego. Wygłaszanie też przez radnego Kaczmarka, że jakoby "został wezwany, aby dać brakujący głos" jest oburzające – odczytała radna Renata Dąbrowska.

Przeprosiny Kamila Kaczmarka

Po wystąpieniu Renaty Dąbrowskiej, Kamil Kaczmarek postanowił przeprosić za swoje słowa. Podkreślił, że nie miał zamiaru nikogo urazić i wyraził swoje uznanie dla Antoniego Szlangi.

- Bardzo ubolewam, że Antoni Szlanga nie jest w tej chwili przewodniczącym rady. Mam wielkie uznanie dla jego wielkiej klasy i wielkiej woli porozumienia i dialogu. Jest dla mnie osobą niezwykle życzliwą, osobą, która niewątpliwie dla funkcjonowania naszego samorządu ma olbrzymie zasługi. Jeżeli jakiekolwiek moje słowa mogły urazić pana Antoniego, to naprawdę przepraszam i przepraszam gorąco, nie było to moją intencją, ani nie było to moim zamiarem. Jeżeli tak się stało to serdecznie ubolewam. Uważam, że było wyrazem wielkiego męstwa to, że wytrzymał te długie obrady i wytrwał do końca. Dwóch radnych dużo młodszych nie było, a on się pojawił, musiał się pojawić. Zawsze swoje obowiązki wypełniał z wielkim zaangażowaniem i wytrwałością. W prywatnych rozmowach wskazywałem, że takich modeli już nie produkują. Nie ze złośliwości tylko z szacunku do pokolenia moich dziadków, którzy swoją wytężoną pracą i samodyscypliną mogliby być wzorem dla wielu młodych ludzi – powiedział Kamil Kaczmarek.

Podczas gdy te słowa padły na sali obrad, Antoni Szlanga nie był obecny. Kaczmarek obiecał, że przeprosi go również osobiście.

ZOBACZ TAKŻE:Ręcznie malowana ceramika powstaje pod Chojnicami. Zobaczcie, jakie cuda tworzą artyści

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki"codziennie.Obserwujdziennikbaltycki.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska