Burmistrz zorganizował spotkanie radnych z Henrykiem Wiśniewskim, który chce zbudować amfiteatr. Przyszło aż 19 rajców.
Wygórowane żądania
- Wizja zagospodarowania amfiteatru radnym się podoba, bo ładnie to wygląda na papierze - mówi burmistrz Mariusz Kędzierski. - Ale inwestor chce być zwolniony z płacenia miastu podatku na 30 lat. Dotąd umarzaliśmy przedsiębiorcom podatek na kilka miesięcy, gdy byli w złej sytuacji finansowej. Chce też by z chwilą, gdy ruszy hotel z restauracją w amfiteatrze, podczas imprez nikt inny z branży gastronomicznej nie prowadził tam handlu. Z inwestycją wszedłby na "saharę", boisko odwróciłoby się więc o 90 stopni.
Burmistrz podkreśla, że spisanie umowy, gdy dojdzie do tego, zleciłby kancelarii prawnej.
- Chcę zabezpieczyć interesy miasta - mówi. - Sam nie wyraziłbym zgody na to, by zakazać innym handlu np. na stadionie. Bo jeśli prezes Chełminianki będzie miał sponsora, który wspomoże klub w zamian za handel piwem podczas meczu, to nie zabronię mu. Wkrótce zmienią się przepisy, będzie można pić piwo na stadionie. Nie wyczyszczę miasta, by jeden przedsiębiorca miał monopol. Muszę chronić także innych.
Radny Jarosław Wygnański twierdzi, że jeśli ktoś chce inwestować, to należy mu to ułatwić, na ile tylko to możliwe.
- Chce zyskać jak najwięcej, dlatego postawił takie warunki, trzeba negocjować - radzi. - Te 30 lat to przesada, trzeba okres skrócić, ale zadbać i o inwestora i o interes miasta. Jedyna obawa, by nie było jak z działką po domu kultury. Ale to kwestia obwarowań prawnych, trzeba wynająć dobrą kancelarię.
Radna Genowefa Boruszewska jest mniej optymistyczna.
- Zwolnienie z podatku wywoła lawinę protestów przedsiębiorców - mówi radna. - Wszystkich trzeba traktować równo. Nawet w Specjalnej Strefie Ekonomicznej są zwalniani "tylko" na siedem lat. Nie podoba mi się, że gdy on zrobi imprezę, to nikt inny nie może np. na stadionie, to nieuczciwa konkurencja. I chce, by o imprezach miejskich informować go z rocznym wyprzedzeniem. Jak, gdy nie ma uchwalonego budżetu? Nie chce w pobliże wpuścić innych handlujących, a jeśli ufundują na miejską imprezę nagrody w konkursie to mamy im zabronić?
Odmowa dla kupców
W projekcie Wiśniewskiego znalazły się nie tylko plany zagospodarowania amfiteatru.
- Na mapie Chełmna, na działkach nie tylko miejskich i jego naniósł co mogłoby jeszcze powstać: zoo, stok narciarski, lodowisko, kasyno, SPA, aquapark, wioska indiańska - wymienia burmistrz. - Możemy zmienić plan zagospodarowania przestrzennego i gdy zapuka inwestor z pytaniem o teren pod tę działalność, wskażemy mu działki, a nie poprosimy, by czekał z inwestycją dwa lata aż zmienimy plan.
Marek Główczyński członek Zarządu Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców Ziemi Chełmińskiej, który też ma hotel i restaurację mówi o propozycji inwestora:
- To kpina! 30 lat zwolnienia z podatku to potężne pieniądze. Nas nikt nie zwalniał, to dlaczego jego? - pyta. - Prosimy o takie warunki dla wszystkich przedsiębiorców z miasta. Będę pierwszy, który zorganizuje strajk przeciwko radnym, którzy poprą uprzywilejowanie inwestora. I liczę, że będzie przetarg na dzierżawę tego terenu.
- Inwestor chce coś robić, z czego będzie miał zyski, niech robi na ogólnych warunkach - mówi Wojciech Strzelecki, prezes Stowarzyszenia. - Skąd łaskawość dla niego? My prosiliśmy o zmniejszenie podatku od powierzchni użytkowych i dostaliśmy odmowę.
Kupcy zapowiedzieli, że będą dążyli do spotkania z burmistrzem i radnymi przed 12 marca.
Wiśniewski podczas spotkania w amfiteatrze zaznaczył, że nie będzie rozmawiał z prasą o inwestycji dopóki nie sfinalizuje umowy.
Biznes
