Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chełmno. Mało sześciolatków w szkole

(mona)
Wśród uczniowie kl. I c z SP 4 jest sześcioro sześciolatków.Na zdjęciu: z wychowawczynią Bogumiłą Sito
Wśród uczniowie kl. I c z SP 4 jest sześcioro sześciolatków.Na zdjęciu: z wychowawczynią Bogumiłą Sito fot. (mona)
Zaledwie siedmioro o rok młodszych uczniów poszło we wrześniu do pierwszej klasy.

W Szkole Podstawowej nr 4 uczących się już sześciolatków jest najwięcej, bo sześcioro. Jednego rodzice zapisali do "dwójki". W "jedynce" naukę miał zacząć także jeden, ale w Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej uznano, że jest do tego gotowy.

- Napisałam do rodziców, że mile widziani są u nas sześciolatkowie, którzy są dojrzali społecznie do podjęcia obowiązku szkolnego - mówi Anna Kordowska, dyrektor SP4. - W ubiegłym roku mieliśmy czwórkę takich młodszych o rok pierwszoklasistów, teraz szóstkę. Nasz apel został więc przyjęty pozytywnie. Te dzieci bardzo dobrze się spisują. Są otwarte, serdeczne, ani w wyglądzie, ani w dostosowaniu społecznym nie widać różnic między nimi a siedmiolatkami. W związku z tym, że klasy nie są zbyt wielkie, czas przeznaczony na odpoczynek i odprężenie dzieci spędzają w efektownej sali gier i zabaw.
Sześciolatki w świat nauki wprowadzani są stopniowo, dlatego nie stresuje ich obowiązek szkolny.
- W szkole bardzo mi się podoba, mam już dużo nowych koleżanek - mówi Julia Lisewska z Chełmna z kl. I c SP4. - Na lekcjach najbardziej lubię rysować. Równie chętnie rysuje Patrycja Seechaber. Z kolei Dawid Krzyżanowski, z tej samej klasy uważa, że najfajniejsze są zajęcia w sali gimnastycznej, bo lubi ćwiczyć.
Do SP2 sześcioletnią uczennicę rodzice zapisali, aby uczęszczała do jednej klasy ze starszą o rok siostrą.

- Zrobiłam zebranie z rodzicami, powiedziałam, że mogą zapisać dzieci do szkoły, ale nie zabiegałam o to - przyznaje dyrektor Renata Laska. - Nie mamy szczególnych warunków dla sześciolatków. Mamy trzy lata na ich przygotowanie. Trzeba mieć odpowiednie mebelki, krzesła, dostosować toalety, a nawet jedzenie.
W SP 1 we września miał pojawić się jeden sześciolatek, ale dyrektor nie chciała go przyjąć bez pozytywnej opinii z poradni.
- Jeśli dziecko nie jest gotowe do podjęcia nauki, zmuszanie mogłoby go zniechęcić - twierdzi Ewa Nowicka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska