Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chełmno. Na co zabraknie w mieście?

(mona)
Nie było możliwości obciąć budżetu Walentynek, jednak trzeba było zrezygnować z ich ogólnopolskiej promocji
Nie było możliwości obciąć budżetu Walentynek, jednak trzeba było zrezygnować z ich ogólnopolskiej promocji Fot. Monika Smól/arch.
Jedenastu radnych zabrało pieniądze kilku wydziałom. Nie będzie promocji Walentynek, ścian w archiwum, komputerów, odśnieżania zimą i kwiatów latem. Co za to? - Sesje w telewizji?

Już podczas sesji radni: Katarzyna Neumann, Małgorzata Lenartowska-Gostkowska, Jarosław Wygnański dociekali czy "11" pytała kierowników wydziałów, czego nie zrobią w mieście, jeśli zabiorą im po setki tysięcy złotych. Okazało się, że nie pytali. Wiemy już, jakie są skutki tej decyzji.

Walentynki bez reklamy

- Pod koniec grudnia "11" zaproponowała obcięcie wydatków na Walentynki, naszą największą promocyjną imprezę - dziwi się Magdalena Ludwikowska, kierownik Referatu Promocji, Oświaty i Kultury. - Trudno obciąć z minimum. Niestety, mimo iż promujemy się tą imprezą, musiałam odmówić wszystkim, którzy chcieli ją promować za jakąś opłatą. Nie będzie więc o niej w ogólnopolskich mediach. Któryś z radnych mówił o tym, że znalazłby zespół za 20 tysięcy złotych. "Zakopower" nie jest gwiazdą pierwszej wielkości, a bierze więcej, a "Kombi" czy "Perfekt" kasują nawet 60 tysięcy złotych.
Trudno rezygnować z imprez odbywających się cyklicznie.
- Oszczędzam więc na materiałach promocyjnych, reklamie, ale po to robi się wielkie imprezy, by o nich było słychać, by przyciągnąć turystów - dodaje Ludwikowska. - Dziwi mnie nieodpowiedzialność radnych. Najpierw chcą zapraszać Szkotów, by uświetnili Walentynki, potem tną budżet.
Tatiana Syta, sekretarz miasta uspokaja, że kupi programy: antywirusowy i chroniący dane.
- Mimo iż zabrano 80 tysięcy złotych - mówi Tatiana Syta. - Ochrona danych to podstawa! Nie zbudujemy ścianek działowych dla studia monitoringu i rozdzielającej archiwum od stanowiska pracy, a taki jest wymóg, ale żaden z "11" radnych o to nie pytał! W jednym z biur ugina się podłoga, pracownik zapiera się łokciem przy biurku. Jego nadwerężony kręgosłup też musi poczekać. Nie kupimy komputerów i kilku programów.
Nie mamy również co liczyć na piękne dywany kwiatowe.
- Planowany budżet zmniejszono mi o 70 tysięcy złotych, więc gdy przyszedł pierwszy atak zimy nie mogłam zatrudnić dodatkowych dziesięciu osób rekomendowanych przez MOPS, by szybciej usuwać skutki zimy w mieście - mówi Bogumiła Szymańska, inspektor ds. utrzymania i konserwacji zieleni. - Oglądam każdą złotówkę. Dywany kwiatowe będą mniej atrakcyjne, bo nie kupimy tylu sadzonek. Ograniczę koszenie, nie kupię żadnych światełek, ozdób. Absurdy są takie, że mam środki na naprawę kosiarki, ale na zakup części do niej już nie. Pod koniec roku może brakować pieniędzy na bieżące utrzymanie. Mówiłam radnym na sesji, że wzrosły ceny - choćby opału, ale nie słuchali.

Nie wiedzieli, bo nie pytali

Z robót publicznych zdjęto rezerwowe 90 tys. złotych.
- W zamian za to wprowadzono listę zadań, które w ogóle nie kwalifikują się na roboty publiczne, bo są inwestycjami, które wymagają pozwoleń na budowę i dokumentacji - mówi Tadeusz Jagodziński, zastępca burmistrza. - Na ulicę Kruczą przeznaczono 20 tys. złotych, pewnie nie starczy nawet na dokumentację. Tam trzeba zrobić oświetlenie, utwardzenie. Nie mogę też komuś wód odprowadzić na podwórko ani do garażu. Podobnie z chodnikiem przy ul. Brzoskwiniowej. Dokumentacje są kosztowne. Nie mają co liczyć nawet na kawałek chodnika czy drogi. Jeszcze mniej przemyślana jest ul. Łąkowa, która tworzy literę "T". Krótszy odcinek ma 300 metrów, dłuższy - 900. Wymaga dokumentacji, odwodnienia. 40 tys. złotych nie starczy. Teraz przebiega nią cały ruch ciężki, z którego wyłączone są Rybaki, ma tam przechodzić kiedyś północna obwodnica. Koszt budowy to kilka milionów złotych. Radni! jak się czegoś nie wie, to warto pytać - zaapelował.
Jako jedyny walkę o środki na dodatkowe etaty zapowiada komendant Straży Miejskiej.
- Chcę, by do końca maja powstał monitoring - podkreśla Zbigniew Świdlikiewicz. - W marcu pojawią się parkometry, przybędzie nam dużo pracy. Dwa - trzy dodatkowe etaty to minimum. Zresztą tak sądzili radni, z którymi wcześniej rozmawiałem. Sami prosili o patrole nocne w piątki i soboty. Potem zachowali się niekonsekwentnie. Monitoring też ktoś musi śledzić, a strażnicy powinni wtedy być na ulicy, by szybko reagować. Po takim weekendzie muszą mieć wolny poniedziałek, a kto będzie pracował? Napiszę do burmistrz o pieniądze, które radni wolą przeznaczyć na fragment chodnika przez prywatny teren!
Burmistrz liczy, że "11" radnych nie będzie mu wskazywać, gdzie w mieście jest brzydko.

Robotnicy publiczni mają stawiać słupy?

- Chyba o to im chodziło: zabrać pieniądze, potem wskazywać gdzie jest nieładnie - komentuje Mariusz Kędzierski. - Niezadowolonych mieszkańców też do nich pokieruję. Przy nieobsianym dywanie kwiatowym postawię tablicę z ich nazwiskami, że to ich "zasługa". Jeśli pod koniec roku będzie atak zimy, jak teraz, to im rozdam łopaty i będą sami odśnieżać ulice. Gdyby przenieśli te pieniądze na przemyślane działania, to bym zrozumiał, ale jak robotnikom publicznym można zlecić robienie odwodnienia ulicy, stawiania słupów oświetleniowych czy budowę jezdni? Świdlikiewicz chciał zwiększyć bezpieczeństwo, ale "11" woli płacić za nagrywanie sesji i pokazywanie się w telewizji. Turyści są ważni, ale to wszystko byłoby dla mieszkańców. Turyści przyjadą, nacieszą oko i wyjadą.

Co na to radni?

Już w grudniu, podczas ustalania budżetu twierdzili, że chodzi im o oszczędności w magistracie. Jednak czy o właśnie takie? Czy spodziewali się takich skutków przesunięć pieniędzy?
Odpowiedzi na te pytania - w poniedziałkowym wydaniu "Pomorskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska