Miliony dla Olimpii i GKM-u, "drobniaki" dla reszty. Jak wydawać pieniądze na sport w Grudziądzu? Będzie debata

Szczególnie finansowanie spółek sportowych: piłkarskiej Olimpii Grudziądz oraz żużlowej GKM. To spółki utrzymujące zawodowych sportowców . Każda z nich od miasta otrzymuje miliony złotych rocznie.

Tymczasem dla pozostałych klubów sportowych, pracujących z grudziądzką młodzieżą, zostają tylko "drobne".

Sprawa wróciła podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Grudziądza. Radni gorąco dyskutowali na temat kolejnych dotacji dla Olimpii Grudziądz oraz GKM-u, a ostatecznie większość z nich poparła pakiet zmian do budżetu, w którym były dodatkowe pieniądze dla tych spółek. Pisaliśmy o tym: Kolejne miliony z budżetu Grudziądza płyną do spółek sportowych: Olimpii i GKM-u. Większość radnych była na "tak"

• Wraz z teraz przyznanymi pieniędzmi Olimpia S.A. została w tym roku dokapitalizowana z budżetu miasta kwotą 4,6 mln zł (w latach 2013 do lipca 2023 - łącznie: 29,3 mln zł)

• Wraz z przyznanymi teraz pieniędzmi spółka GKM od początku bieżącego roku otrzyma z budżetu miasta kwotę ok. 6,1 mln zł (w latach 2013 do lipca 2023 łącznie 26,7 mln zł)

A to prawdopodobnie nie jest jeszcze koniec, bo prezes Olimpii Grudziądz, Tomasz Asensky, zapowiedział już, że jeszcze w tym roku ponownie wyciągnie rękę po pieniądze z budżetu miasta.

Pieniędzy brakuje też w innych klubach sportowych. W ich przypadku jednak mowa jest o zupełnie innych kwotach, bo liczonych w tysiącach, a nie milionach złotych.

- Zwracają się do nas działacze sportowi, trenerzy, rodzice młodych adeptów różnych sportów z naszego miasta, którzy opowiadają o tym jak niełatwa jest sytuacja w ich klubach, że potrzebują one większego wsparcia finansowego do aktywnego działania - mówi Maciej Gburczyk, radny Obywatelskiego Grudziądza. - A sport, podobnie jak muzyka, zagospodarowuje tych najmłodszych, których odrywamy od smartfonów, komputerów, od tego żeby nie siedzieli gdzieś na klatkach schodowych, czy innych miejscach.

O konieczności zmian w finansowaniu sportu zawodowego w Grudziądzu mówi się od dawna. Bo kwoty jakie miasto wydaje na sport zawodowy są porażające.

Próby jakie podejmowano nie przyniosły efektów. Przypomnijmy, że kompletnym fiaskiem zakończył się plan sprzedaży piłkarskiej drużyny Olimpii Grudziądz, bo nikt nie chciał jej kupić. I to mimo że wartość tej spółki oszacowano wtedy na zaledwie 860 tys. zł. 

Radni Obywatelskiego Grudziądza we wrześniu wystąpili do prezydenta Grudziądza z interpelacją o zorganizowanie debaty na temat finansowania sportu w Grudziądzu.

- Jest naszą ambicją jest, aby to nie była debata polityczna tylko merytoryczna, dlatego proponujemy, aby zaprosić do udziału w niej nie tylko samorządowców, nie tylko przedstawicieli grudziądzkiego sportu, ale żebyśmy też wciągnęli w tę debatę profesjonalistów od finansów, którzy pomogliby nam wypracować jakiś sensowny model finansowania sportu - mówi Szymon Gurbin, radny Obywatelskiego Grudziądza. - Mamy już pozytywne sygnały od kolegów z KO, liczymy, że do debaty włączą się także radni PiS i niezrzeszeni.

Pomysł jest taki, aby w ramach debaty wypracować zasady finansowania sportu w Grudziądzu, które na zasadzie kompromisu uwzględnią racje wszystkich stron. - Wydaje się, że to dobry czas, aby się na tym skupić, bo trwają prace nad przyszłorocznym budżetem miasta - mówi Gurbin.

Radni Obywatelskiego Grudziądza odpowiedzi na interpelację jeszcze nie otrzymali, ale...

- Debata na temat finansowania sportu zostanie przeprowadzona. Prawdopodobnie na przełomie października i listopada - na pytanie "Pomorskiej" odpowiada Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza.

O potrzebie przeprowadzenia takiej debaty ci sami radni mówili już w sierpniu 2022 roku. Minęły ponad dwa lata, a nic się w tej sprawie nie wydarzyło.

- 2022 rok to był początek raczkującej kampanii wyborczej, układanie się i nikt nie chciał się narażać żadnemu środowisku sportowemu. Stąd to może wynikało. Dlatego kładziemy nacisk, aby debatę zrobić teraz, bo to ważne, aby odbyła się ponadpartyjnie. To jest dobry czas, bo nikt teraz nie startuje w wyborach, nikt nie musi się przypodobać jakiemuś środowisku - mówi Beata Gurbin, liderka "Polski 2050" w Grudziądzu, która sama radną nie jest, ale to z tego ugrupowania pochodzą radni Obywatelskiego Grudziądza.