Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chełmno. Na osiedlowym targowisku dziwią się, że z braku sanitariatów robi się aferę, bo jest dokąd pójść za potrzebą

Monika Smól
Bogdan Wydrzyński zapewnia, że nigdy nie miał problemów z tym, aby umyć ręce czy skorzystać z toalety. Przeważnie robił to w znajdującej się w pobliżu przychodni
Bogdan Wydrzyński zapewnia, że nigdy nie miał problemów z tym, aby umyć ręce czy skorzystać z toalety. Przeważnie robił to w znajdującej się w pobliżu przychodni fot. (mona)
Szef sanepidu wlepił mandat burmistrzowi. Za to, że sprzedawcy na osiedlu Skłodowskiej nie mają gdzie... siusiać. Mimo iż sami handlowcy nie widzą w tym problemu. Kędzierski grzywny nie zapłaci, bo wojewódzki inspektor sanitarny ją unieważnił.

Mariusz Felsmann, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Chełmnie, zainteresował się sprawą, gdy temat zaplecza sanitarnego dla handlujących w tym miejscu poruszył podczas sesji Michał Wrażeń, radny miejski.

Radzą sobie od lat

- Wówczas dyrektor sanepidu nakazał mi zainstalowanie urządzeń do utrzymania higieny dla handlujących na targowisku na osiedlu Skłodowskiej - mówi Mariusz Kędzierski, burmistrz Chełmna. - Innymi słowy, nakazał budowę szaletów za kilkadziesiąt tysięcy złotych dla trzech, może czterech handlujących. Uznałem taki nakaz za pozbawiony wszelkich podstaw, a wręcz bezsensowny. Nie stać nas na budowanie szaletów wszędzie, gdzie pojawi się człowiek handlujący koperkiem.
Bogdan Wydrzyński, mieszkaniec Kolna, jest już na emeryturze. Aby sobie dorobić, w wolnych chwilach rozstawia stragan na osiedlu Skłodowskiej, gdzie sprzedaje warzywa i owoce. Dziwi się, że sanepid zajął się tą sprawą, bo on nie słyszał, aby handlujący w tym miejscu narzekali na brak toalet.
- Nie mamy tutaj problemu z toaletami, możemy korzystać z tych w Szkole Podstawowej nr 4 - mówi pan Bogdan. - Są dla nas bezpłatne, wchodzimy za okazaniem biletu. Wcześniej mogliśmy załatwiać potrzeby w toaletach w Przychodni Twój Lekarz. Tam również nikt nie robił nam problemów, więc nie oczekujemy budowy żadnego zaplecza sanitarnego.
- Ktoś szuka haka na kogoś - dodaje pani Anna, która handluje tu od czasu do czasu. - To czas wyborów, do czegoś trzeba się doczepiać. Ale tu nie ma podstaw. Poza tym, tu stoją dwie trzy osoby, zazwyczaj w piątek i sobotę. Z higieną i potrzebami fizjologicznymi w czasie pracy radzimy sobie od lat, nikt nie robił problemów, udostępniano nam toalety.
Burmistrz przyznaje, że zaskoczył go termin, w jakim miał zrealizować zadanie, do którego wezwał go szef sanepidu.
- Termin realizacji tego nakazu przeze mnie miał wynieść pięć tygodni - dodaje burmistrz. - To śmieszne i świadczy o tym, że dyrektor Felsmann nie ma pojęcia o procesie inwestycyjnym. Zabezpieczenie środków konieczną uchwałą Rady Miasta, wyłonienie wykonawcy dokumentacji, przygotowanie dokumentacji i realizacja inwestycji w miesiąc, w dodatku zimowy sprawiło, że taki nakaz był po prostu awykonalny.

Mają toaletę bez kosztów

Burmistrz znalazł inne rozwiązanie.
- Bezkosztowe, ponieważ wskazałem toaletę istniejącą w pobliskiej szkole, służącą obsłudze tej instytucji, do której nie mają wstępu dzieci szkolne - podkreśla Mariusz Kędzierski. - Z darmowym rozwiązaniem nie zgodził się niestety Mariusz Felsmann. Jego następnym ruchem było upomnienie, w którym wezwał do wykonania obowiązku o charakterze niepieniężnym i kosztami upomnienia, w wysokości 8,80 złotych, obarczył Urząd Miasta. Tym razem dostałem siedmiodniowy termin realizacji. Na marginesie, konia z rzędem temu kto wybuduje szalety bez wydania złotówki! Doszło do tego, że na magistrat nałożył grzywnę w wysokości dwóch tysięcy złotych i opłatę egzekucyjną w wysokości 68 złotych.
Tego dla burmistrza było już za wiele.
- Odwołałem się od tych nakazów, upomnień, grzywien i opłat egzekucyjnych - mówi. - Rezultatem jest stwierdzenie nieważności decyzji powiatowego inspektora sanitarnego w Chełmnie wydane przez wojewódzkiego inspektora sanitarnego w Bydgoszczy. Smaczku sprawie dodaje fakt, że Mariusz Felsmann błędnie zastosował przepisy rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 29 kwietnia 2004 roku odnoszące się do przedsiębiorstw sektora spożywczego. A faktem bezspornym jest to, że Urząd Miasta takowym przedsiębiorstwem nie jest.
Dyrektor PPSS-E w Chełmnie nie chciał odpowiedzieć na pytania dotyczące tej sprawy, które wysłaliśmy do niego mailem.

Nie powie nic... na razie

- Odniosę się do zagadnienia i przedstawię swój punkt widzenia w sprawie targowiska po zapoznaniu się ze stanowiskiem burmistrza - oświadczył Mariusz Felsmann. - Jeżeli burmistrz uważa, że temat jest godny uwagi i upublicznienia, niech w sposób jednoznaczny i oficjalny przedstawi swoje stanowisko.
- Dziwi mnie takie podejście do sprawy. Czy oznacza to, że punkt widzenia dyrektora Felsmanna zostanie skrystalizowany dopiero, kiedy ja wyłuszczę swój? - dziwi się burmistrz. - Wydając decyzje, które skutkują poważnymi kosztami, powinien poprzeć je analizą czy są one zasadne, a przede wszystkim logiczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska