Czego szukaliśmy w Internecie w 2020 roku?
Jak każde inne, tak i miasto zakochanych, ma swoje tajemnice. Także te mroczne.
W każdej legendzie jest coś, co nie do końca zostało wyjaśnione. Owa tajemniczość sprawia, że zostają przekazywane w formie anegdot następnym pokoleniom.
- Często nie ma dokumentów potwierdzających przekazywane przypowieści, zagubiły się podczas zawieruchy wojennej, część zawsze istniała jedynie w przekazie ustnym, więc ktoś mógł coś dodać lub ująć - mówi Anna Grzeszna-Kozikowska, historyk i chełmiński przewodnik. - Chełmno też ma kilkanaście takich legend. Warto je powtarzać, gdyż niemal wszyscy Polacy znają legendy o "Warsie i Sawie" i "Smoku Wawelskim", a nie znają swoich lokalnych.
- Chełmno. Czesław Mozil w programie 20. jubileuszowej edycji Walentynek Chełmińskich
- Chełmno koronawirus. Podsumowanie 2020 roku. Styczeń z rekordowym przyrostem zakażeń
- Gmina Kijewo Królewskie. Czytelnik: 94-letnia mama na szczepienie ma czekać do marca!
- Burmistrz zlekceważył gości, których zaprosił - mówi pierwszy naczelnik Chełmna
Kamieniem w niewinność
Na pewno legendy o kamienicy przy Rynku żaden przewodnik dzieciom nie powie.
- Żonę rzeźnika posądzono o cudzołóstwo, miała spotykać się z czeladnikiem - mówi Anna Grzeszna-Kozikowska. - Wieści takie dotarły do jej małżonka. Poradzono mu to sprawdzić. Kiedyś wcześniej wyszedł z obrad Rady Miasta, podszedł pod dom i wrzucił przez okno kamień, oczekując kto z niego wyjdzie. Myślał, że w ten sposób złapie owego czeladnika. Jednak z domu nikt nie wyszedł. Rzeźnik zobaczył tylko powracającą z fary żonę. Była Bogu ducha winna. O tym, jak łatwo kogoś oskarżyć o coś na podstawie plotek, przypomina kamień na budynku. Rysy na nim symbolizują fałszywe posądzenia.
Od cudu do odpustu
Aby zrozumieć legendę "O cudownym źródełku i niewidomym pastuszku", warto na początek skierować swoje kroki do biednej dzielnicy miasta, Rybaki. - Tam właśnie mieszkała niegdyś uboga rodzina Stołowskich, w której na świat przyszedł niewidomy chłopiec - opowiada przewodnik. - Choć niepełnosprawny, pomagał rodzinie, wypasał kozy na chełmińskich wzgórzach. Pewnego razu miał niezwykły sen - zobaczył Matkę Boską, która powiedziała: "Źródlaną wodą oczy przetrzesz i przejrzysz". Wkrótce, skuszony zapachem miodu, dotarł przed Bramkę Chełmińską.
Tu w pewnym drzewie wyczuł właśnie owy miód, którym się zajadał. Wtem trysnęła woda. Przetarł nią twarz i odzyskał wzrok. W tym miejscu, przy studzience, zawieszono obraz Matki Boskiej, która sprawiła cud. Przy studzience wisiał w niszy, gdzie było mokro i pątnicy przybywający do miasta mieli do niego utrudniony dostęp. Wówczas cudowny obraz Matki Bożej został przewieszony na Bramkę, a w 1649 roku został ostatecznie przeniesiony do fary.
Podczas potopu szwedzkiego obraz został zniszczony. Historia obrosła w legendę, rozpoczął się kult Matki Boskiej. Co roku na odpust chełmiński przyjeżdżają tysiące pielgrzymów. Modlą się przed obrazem w farze, w Bramce i przy studzience.
Miasto dzielnych kobiet
Obrona Chełmna przed Szwedami też obrosła w legendy. Jedna z nich mówi, że miasta obroniły dzielne kobiety.
- Szwedzi oblegli Chełmno, gdy zostały w nim jedynie kobiety, dzieci i starcy - mówi Anna Grzeszna-Kozikowska. - Kobiety wpadły na pomysł, by poświęcić ostatnie zapasy żywności dla obrony miasta. Upiekły wielki bochen chleba, na rynek przyciągnęły woła i ugotowały wielkie sagany kaszy. Kiedy zaczęły strzelać do Szwedów jedzeniem, ci wybierając kasze z oczu byli pewni, że w mieście mają spore zapasy i może to długo potrwać. Zwątpili i wycofali się. Jedyne kule armatnie, jakie wystrzelili, utkwiły w murach na Rybakach. Z tymi kulami związana jest jeszcze jedna legenda. Ludzie głosili, że Matka Boska Chełmińska w niebieskim płaszczu ochroniła Chełmno. Kule uderzały o jej płaszcz i spadały na dół.
Dwie wieże na farze?
Niewiele osób wie, że chełmińska fara miała mieć dwie wieże.
- Jak głosi legenda, tej drugiej nie ukończono - mówi przewodnik. - Podobno główny majster zarządził, by ludzie pracowali na budowie też w dni świąteczne. Panu Bogu nie spodobał się pomysł i "zburzył" to, co robotnicy wznieśli w te dni. Nie wiadomo, czy wieżę strącił mieczem Archanioł Gabriel czy strzelił w nią piorun. W każdym razie, ku przestrodze, drugiej wieży nie odbudowano.
Legendę o duchu Bernarda Szumborskiego zna chyba każdy chełmnianin. Spopularyzował ją Jerzy Kałdowski, twórca i pierwszy dyrektor Muzeum Ziemi Chełmińskiej.
- Z owym zaciężnikiem krzyżackim dewastującym i niszczącym Chełmno poradziła sobie Culmina - opowiada historyk. - Podała mu truciznę, podpaliła ostatnie piętro baszty, potem to, co z niego zostało, pochowano w podziemiach kościoła farnego. Z tej legendy wynika również inny morał: tego, kto będzie niszczył chełmińskie zabytki, spotka go taki sam los, jak Bernarda Szuborskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak wygląda Szostak. Jeszcze niedawno chwaliła się metamorfozą, a teraz? Szok!
- Prawda o majątku rodziny Bachledy-Curuś. Luksusowe hotele to początek listy!
- Przyjaciółka Seweryna oskarża: to przez NIEGO stoczył się na samo dno! Wstrząsające!
- Wieniawa ledwo zdała maturę! Kiedy pójdzie na studia? Odpowiedź wbija w fotel