Chełmno. Nowe cztery kółka strażników

Na auto dla strażników miejskich rajcy zabezpieczyli w budżecie 60 tys. złotych.

Początkowo komendant Zbigniew Świdlikiewicz myślał o zakupie srebrnego mercedes vito, który miałby już fabrycznie zrobione przedział między kabiną pasażerską a tyłem. Jednak po obejrzeniu kilku aut stanęło na oplu.
- Pewne było to, że pojazd musi być srebrny, ponieważ takimi w niedalekiej przyszłości mają jeździć wszyscy municypalni w Polsce, dokładnie tak, jak policja - informuje Zbigniew Świdlikiewicz. - Odpowiedniego auta szukaliśmy na stronach internetowych. Naszego opla znaleźliśmy na portalu aukcyjnym - w salonie w Słubcy. Ma zaledwie trzy lata, a kosztował niespełna 46 tysięcy złotych, gdy w Bydgoszczy chcieli za gorszy o 11 tysięcy złotych więcej.

W aucie trzeba było zrobić kilka przeróbek.
- Zbudowana została klatka do przewożenia osób nietrzeźwych, założone sygnały świetlne dla samochodów uprzywilejowanych - mówi Świdlikiewicz. - Auto zostało oklejone napisami "Straż Miejska".
Stare auto strażników trafi teraz do Chełmińskiego Domu Kultury. Tam dostosują go do swoich potrzeb. Wcześniej usunięte zostana z niego kraty, belka z żółtymi kogutami i ławeczki. Przez osiem lat zrobili nim 195 tys. km.
- Tyle robimy jeżdżąc jedynie "wokół komina" - po mieście i do Izby Wytrzeźwień - mówi Świdli-kiewicz. - Zwłaszcza latem zdarza się nam odwozić pijaków do Grudziądza kilka razy w tygodniu.