Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chełmno. O grobie z wielką historią w tle

Monika Smól
Zbigniew Girzyński podpisywał swoją książkę "Śpiący rycerz” i indeksy słuchaczy UTW
Zbigniew Girzyński podpisywał swoją książkę "Śpiący rycerz” i indeksy słuchaczy UTW fot. (mona)
O zapomnianej historii "Nieznanego żołnierza" opowiadał słuchaczom Uniwersytetu Trzeciego Wieku Zbigniew Girzyński.

Historyk z toruńskiego UMK napisał o tym książkę.
- Nieznany żołnierz został złożony w grobie w Warszawie 2 listopada 1925 roku - mówi Girzyński. - W to miejsce pierwsze kroki kieruje każdy nowy prezydent, który jako zwierzchnik sił zbrojnych i przedstawiciel narodu - składa tam wiązankę. Żołnierz, który tam spoczywa zginął walcząc o wolność. W 1979 roku także papież Jan Paweł II rozpoczął pierwszą pielgrzymkę do Polski klęcząc w tym miejscu. Wypowiedział wtedy słynne słowa "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi!". Te słowa tchnęły ducha w Polaków i mieszkańców Europy Środkowo-Wschodniej. Te słowa osadził w symbolice Grobu Nieznanego Żołnierza. I wszyscy doczekali się wolności i demokracji.
Takie groby powstawały wcześniej.

- Łuk Triumfalny powstał w Paryżu po to, aby uczcić victorię epoki napoleońskiej - opowiada historyk. - W pierwszej wojnie światowej Francuzi, w wojnach bolszewickich, stracili półtora miliona ludzi. W 1920 roku z największego pola bitwy, pod Verdun, przywieziono ciało żołnierza i tam złożono. Za ich przykładem poszły inne narody, by uczcić pamięć swoich żołnierzy. U nas trwały jeszcze powstania śląskie, walczono o granice. Takie miejsce mogło powstać dopiero pięć lat później.
Wybór padł na Pałac Saski. Polski żołnierz miał spocząć w środkowej części pod kolumnami.
- To, co widać dziś, to tylko ocalony fragment - dodaje. - Wybrano to miejsce ze względu na wyjątkową symbolikę, bo tam wyrastał czyn zbrojny, tam stał pomnik ks. Józefa Poniatowskiego, bratanka króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Król był dobrym ale słabym i nieudolnym człowiekiem, złożył podpis pod Konfederacją Targowicką i abdykował po trzecim rozbiorze Polski. Był symbolem klęski. Zaś Józef - symbolizuje pierwsze pokolenie Polaków, którzy poderwali się do walki, by wyrwać Polskę z niewoli.
Napoleon Bonaparte stworzył małe Księstwo Warszawskie, a księcia Józefa Poniatowskiego obwołał naczelnym wodzem Wojsk Polskich Księstwa Warszawskiego. Gdy cesarz Rosji zaproponował mu, by zdradził odparł: "Bóg mi darował honor Polaków i Bogu go tylko oddam". Wkrótce potem zginął w bitwie pod Lipskiem. Jego zwłoki sprowadzono do kraju, pochowano na Wawelu pośród królów Polski. Dało to początek tradycji chowania tam bohaterów i wieszczów narodowych. Zaszczytu tego, choć nosił koronę, nie dostąpił jego krewny Stanisław August. Potem swoje grobowce dostali tam: Tadeusz Kościuszko, Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Cyprian Kamil Norwid, Józef Piłsudski, gen Władysław Sikorski, a w tym roku wklejono też medalion Fryderyka Chopina.
- Przed Pałacem Prezydenckim (Namiestnikowskim) na Krakowskim Przedmieściu miał stanąć pomnik księcia Poniatowskiego, ale wybuchło powstanie listopadowe - kontynuuje Girzyński. - Po jego klęsce car cofnął na to zgodę. Pomnik sobie przywłaszczyli Rosjanie, trafił do Pałacu Paskiewiczów na Białorusi. Powrócił w 1922 roku i krótko postał przed Pałacem Saskim, bo w 1944 roku w powietrze wysadzili go Niemcy. Dopiero w 1951 roku Duńczycy wykonali ponowny odlew z brązu na podstawie oryginalnego gipsowego i dali w prezencie Polakom. Prezent był kłopotliwy, bo to okres stalinizmu, a Polsce przekazano pomnik tego, który carom mówił "nie". Ukryto go więc najpierw w Łazienkach i dopiero gdy kruszała zależność od Rosjan, w 1965 roku przeniesiono go przed Pałac Prezydencki.

Podczas powstawania Grobu Nieznanego Żołnierza Polacy kłócili się nawet o to, co ma być napisane na pamiątkowej tablicy. Wtedy społeczeństwo podrzuciło tablicę z napisem "Nieznanemu żołnierzowi poległemu za Ojczyznę", co się spodobało. Wtedy trzeba było wybrać, kto ma tam spocząć. Losowano spośród piętnastu miejsc największych walk Polaków. Ogniomistrz Józef Buczkowski, najmłodszy kawaler Orderu Virtuti Militari w okręgu warszawskim wyciągnął kartkę z pobojowiskiem lwowskim.
- Na Cmentarzu Orląt Lwowskich, gdzie pochowano młodzież, która poderwała się do walki o polskość, ale zginęła, wykopano trzy ciała - opowiada historyk. - Trumnę, najskromniejszą, z prochami bezimiennego strzelca tulącego do piersi maciejówkę z polskim orzełkiem, wybrała Jadwiga Zarugiewiczowa. Sama straciła dwóch synów. Tak zapomniany śpiący rycerz został pierwszym Żołnierzem Rzeczpospolitej. Włożono go w trzy trumny: sosnowej, cynkowej i z czarnego dębu, jak papieża, gdyż uroczystość miała charakter najwyższego ceremoniału.
Za trumną szły dwie matki, wdowy, dwoje dzieci osieroconych, dwóch inwalidów wojennych, za nimi prezydent i premier. Trumna jechała na lawecie, katafalk przystrojony był w elementy uzbrojenia. Tak żołnierza żegnali Lwowianie, by pociągiem - kaplicą, która wiozła też Henryka Sienkiewicza, podążał do Warszawy.
- Po mszy świętej w Archikatedrze św. Jana żołnierze nieśli trumnę ulicami Warszawy, okrytą sztandarem z godłem narodowym, co czyni się tylko dla prezydentów - podkreśla Girzyński. - To było jedyne ustępstwo w historii. Pierwszą wiązankę miał złożyć w imieniu narodu prezydent. Jednak podeszła starsza kobieta, której nikt nie śmiał zatrzymać. Położyła skromny wieniec z gałązek świerkowych, pomodliła się za pierwsze pokolenie umierające w wolnej Polsce. Na Grobie Nieznanego Żołnierza zapłonął znicz, który podsycany jest do dziś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska