Chełmno. Ponad 2 mln złotych odzyskane z NFZ przydają się na kolejne modernizacje

Remontuje "złota rączka"

Przypomnijmy, pod koniec 2008 roku dyrektor Burc wywalczyła zwrot kosztów podwyżek dla personelu z lat 2001/2002, które wypłaciła po wejściu w życie Ustawa o zmianie ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców oraz o zmianie niektórych ustaw i Ustawy o Zakładach Opieki Zdrowotnej. Nikt tych pieniędzy nie zagwarantował, a ustawa weszła w życie i ostatecznie wypłacił je ZOZ. Po długich procesach sądowych 1,4 mln złotych plus 900 tys. złotych odsetek wpłynęło na konto szpitala. Po zastanowieniu, dyrektor zdecydowała się przeznaczyć na remonty, na które nie będę pozyskiwane środki zewnętrzne.

- W ubiegłym roku odnowiliśmy łazienki męskie na oddziale wewnętrznym i w zakładzie opiekuńczo - leczniczym, więc teraz przyszedł czas na żeńskie - mówi Mariola Burc. - Robimy to z własnych środków. Sami kupujemy materiały, a remont robi Mirosław Szulc "złota rączka". Wychodzi jedna czwarta tego, co byśmy zapłacili zlecając te roboty firmie. Trzeba było przy okazji przerobić instalacje wodną, elektryczną, zrobić szersze drzwi - na potrzeby osób niepełnosprawnych.

Na oddziale położniczym położono nowe wykładziny. Za środki z NFZ kupiono także karetkę pogotowia. Planowany jest również remonta dachu nad budynkiem administracyjnym a zarazem poradnia lekarska POZ.

- Wkrótce zostanie ogłoszony przetarg na remont dachu, ale czekamy jeszcze na zalecenia wojewódzkiego konserwatora zabytków, gdyż ten ma pieczę nad zabytkowym obiektem - podkreśla Mariola Burc. - Remont będzie nas kosztował około dwieście tysięcy złotych. W przyszłym roku natomiast trzeba będzie zmienić elewację tego budynku, jednak to wiązało się będzie z jego termomo-dernizacją. Planujemy znaleźć na to dodatkowe pieniądze na przykład z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pożyczki z tego źródła są bowiem częściowo umarzalne. My mamy już od nich jeden kredyt, spłacamy go regularnie, więc nie powinno być z tym problemu.

Finanse bez zagrożeń

Radny powiatowy Jakub Danielewicz podczas ostatniej sesji Rady Powiatu pytał dyrektor Burc czy w czasach kryzysu nie ma zagrożenia, że na konto szpitala wpłyną mniejsze środki z NFZ za nadwykonania?

- Nie mamy nadwykonań w planie finansowym- wyjaśniła Mariola Burc. - Tam jest tylko to, co mamy zagwarantowane. NFZ utrzymuje się z podatków, a była podwyżka dla indywidualnych przedsiębiorców. Podobnie ze składkami z tytułu umowy o pracę. Zatem składki wzrosły, a NFZ przewidując kryzys zmienił plan o miliard. Nadwyżka na grudzień 2008 wynosiła zaś cztery miliardy złotych.