https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chełmno. W urzędzie potrzebują znawcy zabytków

(mona)
- W mieście powinien być konserwator zabytków z pełnymi uprawnieniami - w tej sprawie jadę do nowej pani wojewody Ewy Mes - zapowiedział wczoraj burmistrz Mariusz Kędzierski.

Jak podkreśla, chce dotrzymać obietnicy wyborczej, że zrobi wszystko, aby Chełmna - miasto bogate w zabytki - miało wreszcie swojego konserwatora.

- To już nie może dłużej tak być, że wszyscy musza jeździć do wojewódzkiego konserwatora zabytków do Torunia - mówi Mariusz Kędzierski. - To zniechęca przede wszystkim mieszkańców, którzy są właścicielami kamienic oraz obiektów zabytkowych, do ich odnowienia. Wiele razy słyszałem już, że chętnie by coś zrobili przy swoim zabytku, ale wielokrotne wyjazdy do Torunia, cała ta biurokracja i kłody rzucane pod nogi sprawiają, że rezygnują. Jako burmistrzowi tego miasta, ale również jako mieszkańcowi zależy, aby centrum wyglądało piękne, a kamienice były zadbane. Na pewno tego samego oczekuje wielu mieszkańców Chełmna.
Poza tym, brak konserwatora "pod ręką" utrudnia także prace wykonywane w obrębie starówki właśnie na zlecenie Urzędu Miasta.

- Przecież każdą decyzję musimy konsultować z konserwatorem - zaznacza burmistrz. - Jeżeli osoba z uprawnieniami będzie na miejscu, wszystko pójdzie sprawniej. Toruń, Bydgoszcz - mają konserwatorów z pełnymi kompetencjami, Grudziądz i Inowrocław - z ograniczonymi. Zależy mi na tym, aby w Chełmnie pracował konserwator z pełnymi kompetencjami do działania i podejmowania decyzji i o takim rozwiązaniu będę rozmawiał z wojewodą. Tylko ona posiada bowiem kompetencje do tego, aby polecić wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków zrealizowanie mojej prośby.
Zabezpieczenie etatu dla miejskiego konserwatora zabytków leżałby w gestii burmistrza.
- My chcemy działać, mieszkańcy też, trzeba to wszystkim ułatwić - podkreśla Mariusz Kędzierski. - Nie spodziewam się, że nasz konserwator zrobi wszystko, co ja chcę, pozwoli postawić namiot ze szkła i stali na środku starówki, ale będzie dostępny i jego decyzje będą konkretne i szybko podejmowane. Nie może to się odbywać tak, jak dotychczas, że jedna osoba w Toruniu, która nie potrafi nawet przeczytać projektu, opóźnia nam tyle prac.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska