Rzymek jest super i to nieprawda, że zamiast mózgu ma sterydy. No i basen w Chełmży jest fajny (za to szatnia i suszarki - koszmar), i radny Heniek P., taksówkarz Mareczek, no i DJ Wil, czy jakoś tam. Najgorsza ulica to Sienkiewicza, bo siedzą tam same ciołki, żule i "panienki"; nie lepiej jest na Kościuszki i Głowackiego, a gdy się idzie w stronę Biedronki, co kawałek leżą psie odchody... I że najszybszy kot w Chełmży to Kot w Butach, też dowiemy się z forum.
Z jakiego forum? Z forum poświeconemu miastu - Chełmża. Forum na internetowych stronach "Gazety Pomorskiej". Forum najbardziej: obleganego (takiego zainteresowania może pozazdrościć Chełmży każde miasto w regionie), kochanego i nielubianego zarazem.
"Stek głupot, plotek, pomówień, bzdetów! Banda cymbałów, domorosłych pseudopoetów, naprawiaczy prawa i rzeczywistości! Zanim coś napiszecie, buraki, i kolejny raz skompromitujecie nasze miasto to choć powtórzcie głąby zasady pisowni polskiej!!!" - pisze na forum (o forum) ktoś o nicku Gogo, a sekunduje mu Lolo: "Masz rację, tu wchodzą same buraki, aby innych obgadywać, bo w ten sposób czują się prostaki dowartościowane".
Jeden z tematów, czyli jak się żyje w Chełmży
[xxx]: "Kto zna Kończewice?"
[mieszkanka]: "Zajefajna wioska!!! Nie ma lepszej! Te w okolicy się umywają! Wioska jak duże miasto! Niedługo będzie miała prawa miejskie! A Chełmża na mapie zginie!"
[ :) ]: "Prędzej Kończewice staną się dzielnicą Chełmży niż dostaną prawa miejskie :)"
[Anonimowy1]: "Ha, ha - dobre. Kończewice dzielnicą Chełmży, buahha. To by był mezalians, ale dla Kończewic."
[Anonimowy2]: "Kończewice to na pewno nie żadne miasto, tylko WIOCHA, WIOCHA, WIOCHA!"
[mieszkanka]: "Byś chciał mieszkać na takiej wiosce. Nie to co Chełmża: złodzieje, ćpuny i prawie wszyscy to palanty."
[Anonimowy2]: "A ty myślisz, że u was nie ma ćpunów itd., a na złodziejstwo przyjeżdżają do Chełmży, bo u was nie ma co kraść, hehe."
[Anonimowy1]: "Ja, jak mówię, że mieszkam w Kończewicach, to jestem dumny, a jak ludzie pytają, gdzie to, strach się przyznać, że koło Chełmży - bo każdy w Toruniu i w Bydgoszczy ma Chełmżę za stolicę buractwa naszego województwa."
Buraczane głąby i chełmżyńskie osły
W Chełmży wrze. Ale nie tylko na forum, na ulicach też. I w magistracie, i na skwerach, i w sklepach. Każdy wie, o co chodzi i z czym to się je (no, w większości). A na hasło "forum" większość z tej większości zaperza się i bardzo chętnie wyraża opinię (choć gorzej jest z podaniem nazwiska):
Ania (mama rocznej córeczki, nie pracuje, ok. 25 lat): - Ludzie się wyzywają i obgadują. Określenia typu "ty chamie jeden", "ofiaro losu", "głupi chamżynioku", "ośle chełmżyński", "durniu" są na porządku dziennym.
Koleżanka Ani (rówieśniczka, pracuje, ale nie powie gdzie): - I jeszcze słowo "burak" jest bardzo popularne.
Ania: - Buraczane głąby, buraki z Chełmży... Mamy po prostu pecha, bo w Chełmży jest cukrownia.
Agnieszka (handlowiec, ok. 30 lat): - Albo ktoś wchodzi na forum i pisze: widziałem twoją starą, niezła z dupa... I czy to ma sens?
Tomek (specjalista od PR, nie pracuje w Chełmży): - Kiedyś pod kościół podjechał ktoś ferrari i później przez cały dzień to ferrari było tematem numer jeden na forum. A czyje to, a że fajna bryka itd...
Dziewczyna Tomka (brunetka, ładna, uczy się): - Na temat kazań też ludzie czasami dyskutują.
Tomek: - E, chyba tylko wtedy, kiedy ksiądz powiedział, żeby ze swojego ślubu nie robić pokazówki i cyrku.
Dziewczyna Tomka: - Wywiązała się niezła dyskusja, wiele osób napisało, co myśli i przyznało księdzu rację.
Grzesiek (bluza z kapturem, uczeń): - Bo w tym właśnie tkwi siła forum, każdy może powiedzieć co myśli, bez obawy, że ktoś go będzie wytykał palcami. Chełmża to mało miasto, nie zawsze można być sobą.
Wanda (ok. 40 lat, pracuje): - No, ale tematy w stylu: która laska jest największą lodziarą w mieście, to już gruba przesada. Nazwisk co prawda nie było, ale... I co z tego, że mamy najwięcej wejść, że tylko chełmżanie są tak aktywni. To nasze forum to wstyd na cały region.
- A ja tam jestem zadowolony - śmieje się nastoletni syn Wandy. Jak często wchodzi na forum? - Ja?! Wcale! Ja wszystko wiem z nasłuchu. To samo mówi Wanda, Tomek, dziewczyna Tomka, Ania, Kasia i Agnieszka. Kto więc na forum pisze?
Temat wywołany - szacuneczek dla miasta
[Lisek]: "Powiem wam wszystkim coś, co może zaskoczy, a może nie... Pół Torunia wchodzi do nas na forum i po co? Bo nasze forum żyje, ludzie, jak organizm żywy zmienia się, ewoluuje - popatrzcie kilka miesięcy temu same beznadziejne posty, teraz coraz częściej to zwykłe ploteczki z małego miasta, w którym każdy się zna. Piszą o tym gazety, dlaczego? Bo mamy największą liczbę wejść na forum, bo się interesujemy naszym małym miasteczkiem, jego mieszkańcami, może inni zazdroszczą nam takiej spójności? Oczywiście, nie ma ideałów i stąd głupawe czasem wypowiedzi, ale co z tego? Tacy jesteśmy jako ludzie i prawdziwi, i śmieszni, i nieporadni jednocześnie. Szacuneczek dla forum miasta Chełmża."
[Kropla]: "Ale dlaczego tak to forum żyje? Bo ludzie się nudzą, czy są tacy otwarci? A może mają za dużo czasu wolnego?"
[Aszka]: "Chodzi pewnie o to, że tu się wszyscy znają, przynajmniej z widzenia :) i dlatego to ma taki urok. Pod warunkiem, że nie przekracza granic przyzwoitości, oczywiście. Generalnie to forum zaczyna normalnieć, oby tak dalej."
Każdy jest podejrzany, nikt się nie przyznaje
Chełmża: 15,5 tys. osób, woj. kujawsko-pomorskie, pow. toruński, tel. kierunkowy 0-56, kod 87-140, ulica Sikorskiego, Hellera, Dąbrowskiego, Toruńska, Mickiewicza, Strzelecka, Kopernika... Kto posty pisze, kto całymi dniami siedzi w internecie? Pani w niebieskim sweterku, pan sprzedający sweterki z samochodu, czy kobieta ze spożywczego? A może ten młody chłopak w bojówkach, co stoi przy sklepie z używaną odzieżą amerykańską, a może ta starsza pani z pieskiem albo pan z banku?
Każdy jest podejrzany. Nikt się nie przyznaje...
- Bo na tym cały bajer polega, że jest się anonimowym. Bo takie forum jest jak Big Brother. Czasami wiadomo, kto kryje się pod jakimś tam nickiem, czasami wiadomo, kogo konkretnie obgadujemy, choć nikt nie podaje imienia tej osoby - śmieje się Grzesiek.
- To takie podglądanie, choć bez kamer. Albo inaczej - zamiast kamer, mamy oczy. Co zobaczymy, rejestrujemy i dzielimy się z tym innymi. Nic się przed nami nie ukryje - zauważa syn Wandy.
Dlaczego jednak takiego zainteresowania nie wzbudza forum Torunia, Bydgoszczy, Chełmna, Ciechocinka, Żnina? Chełmżanie są inni? Bardziej łasi na plotki, sensacje? Mniej subtelni w wyrażaniu swoich opinii?
Tomek (ten od PR-u): - Eee, tam. Po prostu jedna osoba albo jakaś mała grupa osób wpadła na to, że forum jest idealnym miejscem, w którym można dać upust swojej złości, zgorzkniałości, niezadowoleniu z życia i ruszyła lawina.
Dziewczyna Tomka: - Czasami jeden głupi post, jedno słowo wystarczy, żeby zaczęło się kotłować. Człowiek to takie stworzenie, które daje się łatwo podpuszczać.
Agnieszka - handlowiec: - Tak naprawdę tym złośliwcom należałoby tylko współczuć, to nieszczęśliwi ludzie.
Burmistrz miasta - Jerzy Czerwiński - chyba tym ludziom nie współczuje, a wręcz przeciwnie - oni go wyraźnie denerwują. Szczęśliwy nie jest też Marek Kuffel, jego zastępca: - Takie forum to na pewno nie powód do dumy - twierdzi. Zresztą, ani jeden, ani drugi postów nie czytuje. No, może na początku dwa, trzy razy, ale teraz - wcale (o tym, co dzieje się na forum opowiadają mu "ludzie"), bo... - Poziom tych rozmów jest żenująco niski - mówi Czerwiński.
Miłość, tak jej mało wśród nas
[ja]: "Nie bój się mówić KOCHAM najbliższej osobie, bo nie znasz dnia, ani godziny, kiedy odejdzie..."
[XY]: "Znam to".
[Anonimowy]: "Hmm..., kochać to tak łatwo powiedzieć. To tytuł piosenki, znacie to? W życiu nie przychodzi nam to jednak tak łatwo, a szkoda, bo osobie, którą się kocha powinno się to powtarzać ciągle."
[XY]: "Tę piosenkę znam. Ale codziennie mówić kocham to też nie jest dobrze. Raz na jakiś czas, ale mówić jak najbardziej. Wtedy ma to słowo większą wartość, więcej magii. Najgorzej jest nie powiedzieć tego słowa wcale, mimo tego, że się tę osobę kochało".
[ja]: "Niestety, ja popełniłem ten wielki błąd, po prostu czekałem na odpowiedni moment i niestety straciłem wszystko, co miałem. Teraz wiem, że nie nie można czekać. Jeśli się to czuje - trzeba po prostu powiedzieć. To bardzo ważne."
[XY]: "Zgadzam się w stu procentach. U mnie było podobnie, tylko że ta, którą ja kochałem wyprowadziła się i nie widziałem jej już bardzo długo. Ale ty masz jeszcze szanse zawalczyć. Na co czekasz? Powiedz jej teraz!"
Nie zasługujemy na takie zło
Ulica Sikorskiego, południe. - To w gruncie rzeczy fajne miasto: piękna starówka, w chełmżyńskiej świątyni słychać było kroki polskich królów, a w kościele śpiew średniowiecznych mnichów - mówi Ada, a jej koleżanka Monika dodaje: - I jest życzliwa atmosfera. Wystarczy się rozejrzeć. Ludzie uśmiechnięci, pozytywnie nastawieni do świata.
Ada: - Mało kto odważyłby się powiedzieć komuś prosto w oczy "ty ośle".
Monika: - Chełmża i chełmżanie nie zasługują na złe traktowanie. Na te wszystkie internetowe złośliwości.
Chełmżanie nie zasługują, bo kiedy trzeba coś dla miasta zrobić (na przykład zebrać w internecie jak najwięcej głosów, dzięki którym może powstać plac zabaw dla dzieci), mobilizują się, wspierają i nie obrażają siebie nawzajem. Dlaczego tak się dzieje? Bo...
"Kocham to miasto, a wy?" - napisał na forum ktoś o nicku Edi, a inni odpowiedzieli: "Jadąc pociągiem, widząc kominy i wieże kościoła - serce rośnie, że się jest już w domu!!!","Kocham moje miasto Chełmżę za zapach buraka w czasie kampanii; przypomina mi przedszkole koło cukrowni, piszę serio!", "Też lubię nasze miasteczko, choć jest pełne plotek i obłudy, ale nie chciałabym mieszkać gdzie indziej".