Chelsea Londyn - Atletico Madryt transmisja w TVP1. Kto zdobędzie superpuchar?

Historia Superpucharu sięga 1972. Pierwsze trofeum ufundowała redakcja holenderskiego pisma "De Telegraaf". Pomysłodawcą był... dziennikarz sportowy Anton Witkamp. Początkowo o jego zdobyciu decydował dwumecz pomiędzy triumfatorami: Pucharu Europy Mistrzów Krajowych (późniejszej Ligi Mistrzów) i Pucharu Zdobywców Pucharów. Od 1998 r. rozgrywany jest tylko jeden mecz finałowy, na Stade Louis II w Monako. Kiedy rozgrywki PZP odeszły w zapomnienie (ostatnia edycja 1998/99) drugim finalistą został zdobywca Pucharu UEFA, a później Ligi Europy. Co ciekawe, jeszcze nigdy o zwycięstwie w Superpucharze nie decydowały konkursy karnych. Były dogrywki, raz nawet ze "złotym golem", trzykrotnie doszło też do anulowania meczów (!)

Na liście zwycięzców bezapelacyjnie przoduje AC Milan. "Rossonerri" pięciokrotnie wznosili triufalnie piękny Superpuchar, a dwukrotnie uznawali wyższość przeciwników.

Piątkowi finaliści zapewniali sobie najwyższy laur w dwa odmienne sposoby. The Blues postawili na żelazną defensywę i grę z kontry o czym dobitnie przekonała się Barcelona oraz Bayern, z kolei zespół z Madrytu grał prostą, miłą dla oka, finezyjną, a co najważniejsze skuteczną piłkę, co wyszło im na dobre.
Kto zwycięży dziś, skoro w obu krajach niedawno zaczęły się rozgrywki ligowe? Trudno wróżyć z fusów. Na pewno zetkną się zgoła odmienne filozofie gry. Chelsea gra angielski futbol, twardy, z dośrodkowaniami i strzałami z dystansu. Atletico prezentuje hiszpańską szkołę czyli krótkie podania czy też stawianie techniki ponad siłę. Ostatnie starcie w podobnym stylu mieliśmy w kwietniu br podczas dwumeczu Chelsea - Barcelona. Ale nie można uważać tego meczu za punkt odniesienia do najbliższej potyczki.

Londyńczykom triumf może zapewnić formujący się dopiero, ale już siejący postrach na angielskich boiskach trio Mata-Torres-Hazard. Zespół z Madrytu na pewno będzie liczył na swojego "El Tigre", żądło rodem z Kolumbii, siejące z kolei postrach na Półwyspie Iberyjskim czyli Falcao. To król strzelców poprzednich rozgrywek LE - 12 goli.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Można się spodziewać wspaniałego widowiska. - Cieszę się, że będę miał szanse wystąpienia w tym meczu, bo nigdy wcześniej nie grałem o Superpuchar Europy. Teraz, po 8 latach prób, wreszcie mam okazje zdobyć to trofeum. To będzie dla mnie duże przeżycie. Z Atletico na pewno nie będzie łatwo, ale wierzę, że wygramy - zapowiada przed piątkowym spotkaniem Petr Cech, bramkarz Chelsea Londyn. - Atletico to drużyna zdyscyplinowana. Ich atuty to świetna obrona i zabójcze kontry. Hiszpańskie drużyny przeważnie dążą do długiego utrzymywania się przy piłce, czują się dziękie temu swobodnie, a Atletico lubi grać właśnie w ten sposób - tłumaczy golkiper The Blues.

Pewny siły własnej i drużyny jest także Falcao: - Cały zespół jest szczęśliwy, a teraz zamierzamy pokonać angielską drużynę i zdobyć Superpuchar Europy - stwierdził po zdobyciu hat tricka w meczu ligowym przeciwko Athletic Bilbao.

Napastnik zdobywając trzy bramki przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu 4-0. - Nasza przewaga była przytłaczająca. Zawsze mówiłem, że jestem bardzo zadowolony z pobytu w Atleticu. Teraz moim celem jest strzelić więcej bramek niż w moim pierwszym sezonie w Hiszpanii - powiedział kolumbijski napastnik, który w poprzednim sezonie zdobył dla stołecznej drużyny 34 gole w 24 meczach.

Falcao wyraźnie ma też sposób na drużynę z Kraju Basków, ponieważ w poprzednim sezonie w meczu ligowym strzelił temu rywalowi dwie bramki (2-1), podobnie, jak w finale Ligi Europejskiej (3-0). Kolejnym celem Kolumbij-czyka jest więc Superpuchar Europy UEFA.

Spotkanie pomiędzy Chelsea Londyn, a Atletikiem Madryt, po raz ostatni odbędzie się w stolicy Monako - Monte Carlo. W przyszłym roku zawody rozegrane zostaną 30 sierpnia na stadionie Eden w Pradze. Natomiast w kolejnych latach w Car-diff i w stolicy Gruzji Tbilisi.

Początek meczu o godz. 20.45. Transmisja w TVP 1
Aby śledzić transmisję tutaj