Jeszcze nie wpuszczają? - patrzę ze zdziwieniem na zegarek, ale po chwili okazuje się, że to już nie wpuszczają. Aula jest pełna. Organizatorzy imprezy Samorząd Studencki UMK nie spodziewali się aż takiego zainteresowania reaktywowanymi po latach wyborami królowej piękności uczelni. Arek Myrcha, przewodniczący samorządu jeszcze bardziej obawiał się czegoś innego, czy zgłoszą się chętne, które będą chciały zaprezentować swoje wdzięki na scenie. "Będzie bardzo dobrze, jak znajdzie się 20-25 odważnych"- myślał. Zgłoszenia przysłało 55 dziewczyn, jury musiało więc zrobić wstępny casting.
- Nie wiem, kto wysłał moje zdjęcie, dostałam telefon od organizatorów z informacją o castingu pomyślałam, że przyjdę, spróbuję, potraktowałam to jako zabawę - powiedziała nam Paulina Mruk.
Pierwsze wejście - stroje sportowe, ale w takich, jakie zaprezentowały kandydatki można by błyszczeć na niejednej imprezie. Studenci z zachwytem obserwowali długie nogi na szpilkach, a za plecami słyszałam pierwsze komentarze: "najlepsza jest czwórka, zdecydowanie", "o nie, nie, jedenastka!".
W prawdziwym bikini
Można błyszczeć na niejednej imprezie.
(fot. fot. L. Kamiński)
Po drugiej prezentacji już chyba każdy miał swoją faworytkę, ale dla dziewczyn właśnie to wyjście było najtrudniejsze. - Chyba się pani nie dziwi? Stroje miałyśmy dość skąpe - usłyszałam.
Po sali zaś krążyła urna "wyśmienitej domowej roboty"- jak zachwalał prowadzący Arek, do której studenci wrzucali karteczki z nazwiskiem ich zdaniem najpiękniejszej studentki.
Natomiast za kulisami dziewczyny czekały na swój ostatni występ w pełnym składzie; finał był już blisko, a za nimi ciężki dzień - od rana przygotowania - powtórka choreografii (ułożonej przez Renatę Nowak Miss Polski 2005), przymierzanie strojów, makijaż, fryzury. Magdalena Greczniak jeszcze rano zdawała egzamin z matematyki. - I zdałam! - podkreśla. Anna Tarnowska - jedyna przedstawicielka studentów Collegium Medicum przyznała, że dziś zjadła tylko "Twixa". Numer 13 na początku trochę przeraził Annę Figurską, ale znajomi mówili "to na szczęście". Wszystkie dziewczyny deklarowały, iż o zdrowie i urodę dbają na co dzień, więc specjalnych przygotowań do występu nie robiły. - Ćwiczę ciało codziennie - przeważnie biegam, trochę steper; na pozbycie się tkanki tłuszczowej i rozładowanie energii - zdradziła nam Anna Tarnowska.
Stroje wieczorowe - to ostatni pokaz: długie, krótkie, obcisłe, czerwone, czarne. Trzy najpiękniejsze studentki w nagrodę mogły zabrać je ze sobą do domu. Pozostałe nagrody też były niezłe, m.in. wycieczka zagraniczna, weekend w dworku, kurs językowy, kosmetyki.
Czas na pierwsze obrady jury i wybór finałowej dziesiątki, która teraz odpowie na pytania.
Paulina Stanek: - Dla mnie najsympatyczniejszym politykiem jest, wbrew pozorom, Andrzej Lepper, wszyscy wiemy, jak o siebie dba. A najprzystojniejszym chyba Donald Tusk.
Arek Myrcha do Kingi Kozłowskiej: - Miss Świata walczy z głodem na świecie. Jak Miss UMK powinna walczyć z głodem wśród studentów? - Myślę, że studenci z głodu nie umrą, a pić co mają - odpowiedziała Kinga.
Dorota Olendrzyńska inteligentnie wybrnęła z pytania o znajomość języków, a Ewa Piór zaznaczyła, że nie musi spotykać się z nikim sławnym, ponieważ na widowni siedzi wielu interesujących mężczyzn. Poza tymi dziewczynami do finału weszły także: Alicja Myśluk, Dorota Łączkowska, Anna Tarnowska, Aleksandra Sulżyńska, Weronika Ostrowska i Monika Birek.
aczymy.
Królową piękności jest...
Już za chwilę emocje sięgnęły zenitu - po krótkich obradach jury, Arek Myrcha ogłosił werdykt.
II Wicemiss została Weronika Ostrowska - studentka geografii z Lipna, I Wicemiss - Anna Tarnowska - studentka farmacji z Rzeszowa, a na Miss UMK wybrano Ewę Piór - studentkę chemii z Elbląga, która otrzymała też tytuł Miss Foto. Zdaniem studentów wielką przegraną była Kinga Kozłowska - studentka pedagogiki z Golubia-Dobrzynia. Jej wdzięk doceniła jednak publiczność, przyznając swój tytuł.
Przewodniczącego jury - prorektora ds. studenckich prof. Leszka Kuka spytaliśmy na co zwracał uwagę podczas oceny dziewczyn? - Chyba na to, na co wszyscy; przede wszystkim na urodę, ale też na umiejętność znalezienia się w danej sytuacji, na sympatyczność i na inteligencję - bo w końcu kandydatki odpowiadały również na wylosowane przez siebie pytania.
:
- Kto cię skłonił do udziału w wyborach?
- Nie planowałam swojego udziału w jakichkolwiek wyborach miss, ale jak zobaczyłam plakat, to pomyślałam sobie, że może czas na zmiany, chciałam spróbować czegoś innego.
- Skąd pochodzisz?
- Z Elbląga.
- Co studiujesz?
- Chemię na pierwszym roku, więc tym bardziej nie spodziewałam się wygranej, bo wydawało mi się, że dziewczyny, które dłużej studiują na UMK mają na to większe szanse.
- Zdradzisz nam swoje wymiary?
- Nie znam ich.
- Hobby?
- Taniec, sport, spędzanie wolnego czasu z przyjaciółmi.
- Plany na przyszłość?
- Na razie nie wybiegam zbyt daleko, chciałabym skończyć studia z jak najlepszym wynikiem i korzystać z życia, w końcu mam dopiero 19 lat. A potem... zobaczymy.