Studentki UMK tańczyły jednak w spodenkach. Burza wokół wyborów wpłynęła na ich klimat [zdjęcia]

Piątek. Kilka minut po godz. 18. Mała obsuwa. Za chwilę finałowa piętnastka wyjdzie na scenę klubu Od Nowa. Zaglądamy za kulisy, podpatrując, jak dziewczyny czują się przed występem.

Natalia Ziemińska, studentka III roku pedagogiki szkolnej z socjoterapią i terapią pedagogiczną mówi: - Przyznaję, stres jest duży, ale trzymamy się razem i wspieramy. Staramy się, aby to była dla nas dobra zabawa, lecz wiadomo, że wszystkie chcemy wypaść jak najlepiej.

Anna Modzelewska z II roku chemii zapewnia: - Podeszłyśmy do tego konkursu na luzie, zgrałyśmy się, miałyśmy świetną przygodę.

Justyna Dywicka z I roku polityki publicznej za chwilę włoży niebotycznie wysokie szpilki, ale jeszcze biega na bosaka. Energia ją roznosi. Podśpiewuje i tańczy. Gdy prowadzący Piotrek "Olo" Olszowski zapowie pierwsze wyjście, Justyna, cały czas uśmiechnięta, będzie na scenie jedną z najbardziej rzucających się w oczy dziewczyn.

Trzy prezentacje

Różowe topy, obcisłe dżinsy i oczywiście buty na maksymalnie wysokich obcasach. Do tego choreografia Piotra Jagielskiego i szybka muzyka. Tak dziewczyny przywitały się z publicznością. Zaskoczeniem było drugie wyjście, ponieważ w tym roku nie tańczyły w bikini. Do biustonosza od stroju kąpielowego miały dobrane... spodenki. Trzecią odsłoną był występ w stylowych sukienkach koktajlowych.

Tymczasem najbliżsi, zgromadzeni, choć niezbyt tłumnie, na widowni trzymali kciuki za swoje dziewczyny, córki i koleżanki. - To duże wydarzenie dla całej naszej rodziny - mówiła Renata Rak, mama Anety z V roku pedagogiki i II nauk o rodzinie.

- Strasznie się denerwuję, siedzę jak na szpilkach - zdradził nam Jarek Mazanowski, chłopak Justyny Dywickiej.

Na pytania odpowiadało już tylko siedem półfinalistek.

Monika Kania z III roku pracy socjalnej najchętniej cofnęłaby się do renesansu, bo wtedy ludzie mieli otwarte umysły. Motto Kamili Rumianowskiej z V roku zarządzania to "korzystaj z życia", a Justyna Dywicka milion złotych wydałaby na podróże i na przyjemności.

Najwięcej tytułów zdobyły Valeriya Kabluka z III roku malarstwa, która została m.in. Miss Foto oraz I wicemiss oraz Justyna Dywicka - m.in. Miss Publiczności i II wicemiss.

Jury na Miss UMK wybrało Aleksandrę Osmańską z I roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej, która sama nie kryła zaskoczenia. - Brakuje mi słów. Bardzo się cieszę! To jest dla mnie ogromne wyróżnienie - mówiła dziennikarzom po koronacji.

Zobacz: Aleksandra Osmańska została Miss UMK 2014 [zobacz zdjęcia z gali]

Kontrowersje wokół wyborów na uniwerku

Wybory najpiękniejszej studentki UMK odbyły się po raz ósmy, ale w tym roku wzbudziły wyjątkowe emocje.
Grupa studentów UMK, którą poparła także część profesorów, uznała, że uniwersytet nie powinien promować takiego konkursu. Przeciwnicy wyborów proponowali merytoryczną dyskusję na ten temat, ale organizator imprezy, czyli Samorząd Studencki UMK odmówił wzięcia w niej udziału. Kontrowersje spowodowały też, że z finansowania gali wycofał się główny sponsor.

Biorące udział w piątkowym pokazie dziewczyny zapewniały, że zamieszanie wokół wydarzenia nie zrobiło na nich wcale wrażenia.

Anna Modzelewska powiedziała nam: - Nie zwracałyśmy na to uwagi. Wprawdzie informacje o kontrowersjach dotarły do nas przed castingiem, ale w trakcie przygotowań już nie miałyśmy z nimi styczności.
Natalia Ziemińska dodała: - Nie przejmowałyśmy się. Chciałyśmy się po prostu dobrze bawić.
Valeriya Kabluka potwierdzała: - To była świetna przygoda. Polecam na przyszłość!

Bo zarówno "Olo", jak i gratulujący najpiękniejszej prof. Andrzej Sokala, protektor ds. studenckich, zasugerowali, że to nie jest ostatni taki konkurs.

Burza wokół wyborów wpłynęła na ich klimat. Hubert Jakubowski, przewodniczący Samorządu Studenckiego UMK zaprzecza temu, ale nawet muzyczna gwiazda wieczoru - Sidney Polak, próbując rozruszać publiczność, nawoływał: "Nie bądźcie drętwi".

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport