pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Dramat rozegrał się w Prywatnym Centrum Medycznym "Medic" w bydgoskim Fordonie - dokładnie 13 września 2002 roku .
Dziecko poddane było rutynowego zabiegowi sprowadzenia niezstąpionego jąderka do moszny i operacja stulejki. Jeszcze tego samego dnia mama miała zabrać synka do domu.
- Oddałam w ręce lekarzy zdrowe dziecko, dostałam martwe. Co się stało? Jak to możliwe? Muszę znać prawdę - mówiła wtedy zrozpaczona matka.
Podczas prokuratorskiego śledztwa okazało się, że lekarz podał chłopcu zbyt dużą dawkę środka znieczulającego, co doprowadziło do zapaści. Reanimacja Gracjanka nie powiodła się.
Teraz Markowi M. grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia - dowiedzieliśmy się w bydgoskiej prokuraturze.