Choć szkoda nam lata i taka okazja dobra do zabawy. Przekonali nas o tym mieszkańcy Kołaczkowa, którzy tłumnie przyszli bawić się na sołeckim festynie, który dla nich oraz mieszkańców pobliskiego Łachowa, zorganizowano nieopodal boiska sportowego w Kołaczkowie.
Do zabaw i konkursów namawiała dzieci Renata Gaj -Kowalska, pracownik Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Kcyni. Chętnych nie brakowało. Na każdą jej propozycję odpowiedzią był las rąk.
Kucyk dla malucha
Najmłodsi dawali się łatwo namówić na przejażdżki kucykami. Czasem, by dosiąść rumaka, trzeba było nawet postać trochę w kolejce. Były też występy estradowe. Obejrzeć można była m.in. tańce w wykonaniu dzieci.
Jak przed rokiem do Kołaczkowa zawitali pod wieczór strażnicy kurhanu. Odziani w skóry łucznicy wszystkim chętnych dawali lekcje strzelania z tej broni do celu.
Gospodarze nie dali szans
Największe jednak emocje wywołała propozycja dla dorosłych uczestników festynu. A było nią przeciąganie liny. Do walki stanęli sąsiedzi, czyli mieszkańcy Kołaczkowa i Łachowa. Choć ci drudzy ciągnęli z wszystkich sił nie dali rady gospodarzom.
Aby było sprawiedliwie (z jednej strony placu rosło więcej kęp trawy) konkurencję powtórzono po zamianie pola przez drużyny. Wynik rywalizacji jednak się nie zmienił. Zwyciężyło Kołaczkowo.
Nagrodą dla siłaczy była butelka szampana. Wręczyła im ją z honorami sołtys wsi Irena Wojciechowska.