Na wspólnym posiedzeniu komisji Rady Miejskiej pojawiła się rodzina Franciszka Pabicha - córka Maria, zięć - Benon Szmyt i wnuczka Jarosława, jeden z krewnych - Brunon Lampka.
Małgorzata Bratz-Ciemińska, zainspirowana przez Bogdana Kuffla, powróciła do tematu swojej pracy magisterskiej, której bohaterem był właśnie Franciszek Pabich, malarz i społecznik, wybitny znawca papiernictwa i znaków wodnych, nauczyciel rysunku i pedagog.
- Mam nadzieję, że czytając jego biografię, poczujemy się dumni, że był chojniczaninem - przekonywała Bratz-Ciemińska.
Za pamięć o jej ojcu dziękowała córka Maria Szmyt. - On się zawsze zachwycał Chojnicami - mówiła. - Malował ich zaułki, architektoniczne zabytki. Chciał, żeby następne pokolenia wiedziały, jak wyglądało miasto. Interesowała go też historia Chojnic i regionu. Był autorem prac naukowych o filigranach, prawdziwym ekspertem w tej dziedzinie. I pierwsza polska wystawa filigranistyczna była w naszym domu kultury w 1977 r., jeszcze na ul. Grunwaldzkiej. Gdyby żył, na pewno byłby szczęśliwy, że Chojnice są takie czyste i kolorowe.
Michał Karpiak, radny z klubu PO razem z Franciszkiem Pabichem działał w Chojnickim Towarzystwie Kulturalnym. - Był sympatyczny - wspominał. - Ja byłem wówczas młody, ale nie odczuwałem dystansu z jego strony. Bywaliśmy wtedy razem na plenerach, pamiętam też tę słynną wystawę w domu kultury.
Publikację sponsorował Bank Spółdzielczy w Chojnicach. - Warto promować to, co najcenniejsze - mówiła dyrektorka Edyta Danielewska. - Nasza załoga to prawie same chojniczanki, chcemy wspierać lokalną społeczność.