Chojnice. Jak żyć po siedemdziesiątce

Boimy się starości. Nie możemy pogodzić się z tym, że wiąże się z chorobą, bólem i cierpieniem. - Starość jest brzydka - mówi "Pomorskiej" sześćdziesięciokilkulatka, która nie tyle nie może pogodzić się z upływającym czasem, co z jego przykrymi konsekwencjami. - Patrzę na starszych ode mnie i gdy widzę, z czym się zmagają na co dzień, zastanawiam, czy i mnie to czeka.

Wczoraj ona i jej rówieśnicy mogli posłuchać, co zrobić, by starość nie była najgorsza. Na konferencji Fundacji Palium w starostwie specjaliści mówili o tym, jak żyć z chorobami, parkinsonem czy alzheimerem. O chorobie Parkinsona mówiła dr Joanna Drat-Gzubicka. Niestety, nie miała dobrych wiadomości, bo z tą chorobą trudno walczyć. Gdy nas dopada, nie ma na nią rady. W Polsce choruje na nią 70 tys. osób, po 70. półtora procenta osób. Najbardziej znanym chorym był Jan Paweł II.

Za to chorobie Alzheimera możemy starać się przeciwdziałać, starając się do późna zachować aktywność intelektualną, czyli czytać książki, rozwiązywać krzyżówki. Otępienie starcze występuje już u 10 proc. 65-latków - mówiła dr Joanna Drat-Gzubicka. - A po 90. u 50 proc. osób. Trzeba jednak pamiętać, że druga połowa jest w pełni zdrowia.

Drat-Gzubicka zauważyła, że częstą chorobą u schorowanych osób jest depresja. Ci, którzy są unieruchomieni, czują się bowiem uwięzieni we własnym ciele. Chcieliby wyjść z domu - nie mogą.

I tu jest pole do popisu dla bliskich.