Na razie w Chojnicach nie ma takiego punktu, w którym można by oddać zużytą energooszczędną żarówkę. Jarosław Rekowski, szef wydziału komunalnego w ratuszu podpowiada, że możemy ją oddać w sklepie, ale wymieniając na nową. Oczywiście trzeba za nią zapłacić. A co w sytuacji, gdy nie chcemy nabyć nowej żarówki?
- Wtedy pozostaje tylko czekać na termin wywozu odpadów wielkogabarytowych - mówi Rekowski. - Można wtedy pozbyć się niechcianej szafy czy lodówki, ale także elektrośmieci.
Mankamentem jest to, że zbiórka tych odpadów odbywa się raz w roku, w dwóch turach. To stanowczo za rzadko, jeśli właśnie teraz mamy problem. Bo gdzie magazynować zużyte żarówki?
Szkoda, że w mieście nie powstał jeszcze choćby jeden taki punkt. Udało się rozpropagować oddawanie zużytych baterii do specjalnych pojemników, które są teraz wystawione w sklepach i innych instytucjach, może udałoby się również z elektrośmieciami?
- Na pewno będzie to możliwe, gdy powstanie Zakład Zagospodarowania Odpadów w Nowym Dworze - podsumowuje Rekowski.