Rodzice przedszkolaków z Przedszkola Samorządowego nr 9 z oddziałami integracyjnymi "Skrzaty" protestują przeciwko temu, że zostali postawieni przed faktem dokonanym. Dziś mają podpisać umowy, które uznają za niekompletne. Nie czują, żeby ktokolwiek z nimi cokolwiek konsultował i prowadził jakikolwiek dialog zarówno o skutkach prywatyzacji, jak i wprowadzenia cateringu w przedszkolu. Domagają się rzeczywistych, a nie pozorowanych konsultacji z rodzicami. Twierdzą, że burmistrz zabronił im spotkania w przedszkolu, a jednocześnie w tym samym czasie zwołał konferencję prasową, przedstawiając wizję prywatyzacji przedszkola i jej skutków.
Czytaj też: Burmistrz ratuje budżet, nie chce utrzymywać samorządowego przedszkola
Kwestionują zaproponowaną im umowę, bo brakuje w niej informacji i standardów dalszego funkcjonowania oddziałów integracyjnych. Obawiają się, że w wyniku przekształcenia - ukierunkowanego tylko na korzyści finansowe dla miasta - właściciel przedszkola nie zapewni profesjonalnej opieki dzieciom niepełnosprawnym lub - co gorsza - nie zapewni jej wcale. Uważają, że dojdzie do zmniejszenia liczby oddziałów integracyjnych w mieście. Nie zgadzają się na wprowadzenie cateringu.
- Przy podejmowaniu takiej decyzji nie należy się kierować tylko rachunkiem ekonomicznym, lecz jakością opieki i wyżywienia - apelują sygnatariusze listu.
Co na to burmistrz? Już wycofał się z pomysłu cateringu, a o konsultacjach zapewnia, że będą. - Proces konsultacji może się odbyć dopiero po uchwaleniu uchwały intencyjnej przez radę miejską - pisze do rodziców.
A sesja ma się odbyć już 12 września. Co do zakazu odbycia zebrania 23 sierpnia Arseniusz Finster zauważa, że takie spotkanie może organizować dyrekcja lub rada rodziców, a nie logopeda. Burmistrz zapewnia też, że wszelkie standardy związane z integracją zostaną utrzymane.
W przyszły wtorek o godz. 16.30 zaprasza na spotkanie z rodzicami w przedszkolu. Wtedy odpowie na wszystkie pytania i wątpliwości.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców