Burmistrz Arseniusz Finster tak się zdenerwował, gdy usłyszał głosy krytyczne o nowej toalecie automatycznej na Mickiewicza, że postanowił je odeprzeć poprzez odpytanie chojniczan, którzy w tym przybytku byli.
Krytycy utyskiwali przede wszystkim na to, że toaleta jest za droga, ale panie ankieterki o to nie pytały. Drugi zarzut dotyczył zbyt dużej nowoczesności w tym miejscu, która dla osób starszych może być przyczyną frustracji i lęków - bo np. co zrobić, gdy automatycznie zamykane drzwi nie będą chciały się otworzyć?
Tymczasem ten drugi aspekt sprawy raczej nie budzi niepokoju. Aż 54 osoby uznały, że standard toalety jest bardzo dobry, 41 - że dobry, dwie oceniły na dostateczny, a trzy uznały, że jest zły.
Tylko jedna osoba stwierdziła, że toaleta jest trudna w obsłudze. 98 osób uznało, że była to potrzebna inwestycja, dwie - że można było ją sobie darować. 97 osób zamierza nadal korzystać z tego sanitariatu. I 96 przepytanych uważa, że kolejne toalety powinny być także zautomatyzowane.
Były też luźne spostrzeżenia - komuś przeszkadzała mokra deska, ktoś inny chciałby, żeby było więcej kabin niż tylko jedna. Upominano się o czytelniejsze oznakowanie toalety i inną lokalizację przycisków.
Burmistrz Arseniusz Finster triumfuje: - Mieszkańcy nie są przeciw.