Spis treści
Na trop złodzieja w sklepie spożywczym w Debrznie wpadli policjanci po uzyskaniu informacji o kradzieżach utargu. Podejrzenie padło na przedstawiciela handlowego firmy z Tucholi, która zajmuje się dostarczaniem napoi i piwa.
- Z posiadanej informacji wynikało, że z placówki regularnie giną pieniądze pochodzące z utargu, w kwotach nie mniejszych niż tysiąc złotych. Funkcjonariusze w bliskiej współpracy z właścicielem sklepu starali się namierzyć osobę lub osoby odpowiedzialne za przestępczy proceder. W wyniku zaplanowanej zasadzki zatrzymali osobę podejrzaną o dokonywanie kradzieży. Sprawcą okazał się przedstawiciel handlowy, mieszkaniec powiatu chojnickiego – relacjonuje pełniąca obowiązki rzecznika prasowego człuchowskich policjantów Renata Konopelska.
Radny przyznał się i złożył wyjaśnienia
Z oficjalnego komunikatu policjantów wynika także, że zatrzymany mężczyzna działał od jesieni 2023 r. Regularnie odwiedzał sklep, a w trakcie swoich wizyt dokonał kradzieży pieniędzy na łączną kwotę około 30 tysięcy złotych.
- Właściciel sklepu serdecznie podziękował policjantom za zaangażowanie włożone w jego sprawę – dodaje Konopelska.
Mężczyźnie przedstawione zostały już zarzuty. Jak informuje prokurator rejonowy w Człuchowie Mariusz Radomski, przyznał się do kradzieży.
- Mężczyzna złożył wyjaśnienia. Zastosowaliśmy zabezpieczenie finansowe w kwocie 1 tysiąca złotych. Postępowanie trwa – zaznacza prokurator Radomski.
Tłumaczył się kolegom
Sam radny powiatu chojnickiego w rozmowie telefonicznej z nami stwierdził, że te informacje to pomówienia. Po chwili rozmowy, stwierdził jednak:
- Nie mam ochoty na ten temat rozmawiać – skwitował i rozłączył rozmowę telefoniczną. Późniejsze połączenia kwitował: - Do widzenia. Nie będę rozmawiać.
Z naszych informacji wynika, że osobom, które radnego zapytały wprost o zatrzymanie w Debrznie, mówił że to pomówienia, innym że zbierał pieniądze na chorą dziewczynkę, a jeszcze innym, że dostał w sklepie plik banknotów, jako zapłatę za dowieziony towar, ale nie przeliczał otrzymanych kwot. Miały być wyższe niż deklarowane.
Koalicja w radzie powiatu wisi na włosku?
Mieszkaniec gminy Chojnice do rady powiatu startował z ugrupowania sygnowanego przez włodarzy Chojnic oraz gmin Chojnice i Konarzyny. To jeden z głównych koalicjantów z KWW KO. Czy koalicja w radzie wisi na włosku? Jak przyznaje burmistrz Chojnic Arseniusz Finster, trzeba zaczekać na rozstrzygnięcia prawne.
- Jestem zaskoczony całą sytuacją. Jeśli ten pan jest winny, poniesie karę. Jeśli ktoś jest winny, nie może być radnym. Tutaj sprawa jest jasna. Przyznam, że brzydzę się czymś takim – komentuje Arseniusz Finster, który od nas dowiedział się o zarzucie kradzieży dla członka rady powiatu. - Myślę, że z koalicją będzie wszystko dobrze – komentuje burmistrz Chojnic.
Właściciel sklepu nie odzyskał pieniędzy
Do Rady Powiatu Chojnickiego czy zarządu powiatu, oficjalna informacja jeszcze nie dotarła. Docierają za to wiadomości tzw. pocztą pantoflową.
- Nie mam żadnej pewnej informacji. Nie mogę opierać się na plotkach i donosach – kwituje pytanie o kolegę z rady jej przewodniczący Robert Skórczewski.
W podobnym tonie wypowiada się starosta chojnicki Marek Szczepański, który startował z list Koalicji Obywatelskiej. To między innymi jego podpis jest na umowie koalicyjnej.
- Nie znam sprawy. Nie mam żadnych oficjalnych informacji. Plotki słyszałem, ale od żadnych organów wymiaru sprawiedliwości nie mam potwierdzenia. Będą rozstrzygnięcia sądowe – mówi starosta chojnicki Marek Szczepański. - Koalicja nie jest zagrożona. Mamy 13 mandatów. Nie będę się odnosić do plotek – kwituje starosta.
Skontaktowaliśmy się z właścicielką sklepu, w którym doszło do kradzieży. W rozmowie telefonicznej przyznała, że nie odzyskała jeszcze skradzionych pieniędzy.
Nie udało nam się skontaktować z właścicielem firmy w Tucholi, który zatrudnia radnego.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
