W tym roku do grona wybitnych nauczycieli szkoły dołączył Stanisław Sawicki, urodzony w Nowym Suminie w powiecie tucholskim. Był absolwentem chojnickiego gimnazjum, ale maturę zdawał w Elblągu. Studia odbył w Pelplinie, potem uczył m.in. w gimnazjum w Toruniu, a w 1928 r. wrócił do Chojnic. Dzięki niemu uczniowie poznawali łacinę i grekę, uczyli się też języka niemieckiego. Już w czasie pracy w chojnickiej szkole Sawicki kontynuował studia w Poznaniu na filologii klasycznej
- Był pogodny, życzliwy wobec wychowanków, wyrozumiały - wyliczał obecny dyrektor Zespołu Szkół Paweł Boczek. - Wyróżniał się ogromną kulturą, a jego lekcje były żywe i ciekawe.
Przeczytaj również: Galeria wielkich możliwości
Udzielał się i w innych dziedzinach, był opiekunem szkolnego koła Ligi Powietrznej i Przeciwgazowej, skupiło się tam ponad 200 uczniów. Po wybuchu II wojny światowej Sawicki został aresztowany, zginął w obozie w Dachau w 1940 r. Jego rodzina trafiła do obozu w Potulicach.
Towarzystwo Przyjaciół LO postanowiło uhonorować kolejnego wybitnego nauczyciela przedwojennego gimnazjum. Jego portret zanieśli do Galerii Wielkich wnukowie - Hanna Galewska i Wojciech Bożyk. A swojego ojca wspominała jego córka Lubomira, dziękując przede wszystkim za pamięć i docenienie jego zasług.
Wieczór w auli starego ogólniaka był tego dnia różnotematyczny, bo w klubie Filomata można było oglądać wystawę broni przygotowaną przez Romana Belzerowskiego i medali z podobiznami królów z kolekcji Bogdana Kuffla. Ten ostatni zachęcał do czytania nowego numeru biuletynu "Filomata", a poza tym wspominano również naszą noblistkę Marię Curie-Skłodowską. Na tym nie koniec - piękny koncert złożony z piosenek Agnieszki Osieckiej dali uczniowie ogólniaka pod wodzą Grażyny Szumskiej.
A kto zgłodniał, mógł się posilić na biesiadzie filomackiej, gdzie też ucinano sobie pogawędki.
Czytaj e-wydanie »