https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chojnice W środę burmistrz spotyka się z Czesławem Smoczyńskim, szefem Zarządu PZD w Gdańsku

MARIA EICHLER
Jeszcze nie wiadomo, co się stanie z ogrodami działkowymi "Metalowiec"
Jeszcze nie wiadomo, co się stanie z ogrodami działkowymi "Metalowiec" Aleksander Knitter
Wszyscy czekają, co będzie dalej z ogrodami działkowymi, ale być może co nieco wyjaśni się po rozmowach na szczycie w przyszłym tygodniu.

Ewentualna likwidacja ogrodów działkowych wiąże się bowiem z koniecznością zapłacenia odszkodowania Polskiemu Związkowi Działkowców. Jeszcze nie wiadomo, jaki to będzie koszt. O to właśnie burmistrz Arseniusz Finster chce zapytać Czesława Smoczyńskiego, prezesa PZD w Gdańsku.
Padnie też pytanie o to, czyją własnością jest wodociąg, który niedawno powstał na "Metalowcu" i na który działkowcy musieli wpłacić po kilka tysięcy zł.
Nie zabraknie ustaleń dotyczących ewentualnego harmonogramu likwidacji ogrodu, o ile ten pomysł będzie miał rację bytu.

Na razie nie są jeszcze znane terminy spotkań dla dwóch grup działkowiczów, które zapowiadał niedawno burmistrz. Osobno chce się spotkać ze zwolennikami przekształcenia ogrodu w osiedle mieszkaniowe (63,5 proc. obecnych na spotkaniu w domu kultury w sierpniu) oraz z tymi, którzy są zdecydowanie przeciwni (36,5 proc. obecnych na zebraniu).

Wysłane zostały też listy do tych, którzy nie zabrali jeszcze głosu w sprawie tej inicjatywy. Mają się zdecydować, czy są "za", czy "przeciw". Wtedy będzie całkowita jasność. Ale już teraz wiadomo, że zakładane przez burmistrza 85 proc. zwolenników pomysłu przekształcenia jest mało realne.
Haczykiem ma być nowa propozycja dla nieprzekonanych - przekazanie im działek w użytkowanie wieczyste. Zamiast kupna działki, którego nie chcą z uwagi na koszty.

- My to byśmy chcieli tutaj tylko odpoczywać - mówią państwo, którzy głosowali na "nie". - Nie chcemy budować domu, nie chcemy znowu przeżywać tutaj kopania, przewracania płotów i uszczuplania naszej działki. Jak nam zabiorą ileś tam metrów pod drogi, to ile nam zostanie?
Takich głosów słychać więcej - że działki są fajne, bo miejsce rekreacji. Ale ci, którzy mają tu "normalne" domy ,są zainteresowani, żeby doprowadzić tu do powstania osiedla.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska