Rok temu kipiał energią i jak zwykle fantastycznie recytował wiersze polskich poetów. Wdał się też z publicznością w zabawę - karciane sztuczki były okazją do wygrania książek o teatrze i interpretacji wierszy. Widownia śmiała się, a młodzież po występie otoczyła aktora wianuszkiem, by zdobyć jego autograf.
Bezpośredni i sympatyczny - takim go zapamiętamy. Z poczuciem humoru i niezadzierający nosa. Nienagannie ubrany, elegancki - jak przystało na poetycką imprezę.
- Szalenie miły, życzliwy, nie robił problemów, od razu zgodził się przyjechać, mimo że zaproszenie było z małego miasteczka - mówi Zbigniew Buława, inicjator Chojnickiej Nocy Poetów. - Dla mnie to jeden z ostatnich wielkich deklamatorów, który poezję mówił od serca.