Współpracują ze sobą naukowcy z czterech krajów - Austrii, Węgier, Włoch i Polski, a przedmiotem ich analiz są jeziora: Neusiedler w Austrii, Balaton na Węgrzech, Garda we Włoszech i Charzykowskie w gminie Chojnice.
Wczoraj w starostwie ekipa badawcza pod wodzą koordynatora projektu Nicoli Gallinaro przedstawiła założenia planowanych działań, problemy, które ma do rozwiązania i cele, jakie sobie stawia. - Bardzo ważne jest dla nas włączenie się lokalnych społeczności do naszego projektu - przekonywał Gallinaro. - My zbieramy dane, analizujemy je, przedkładamy pewną wiedzę, ale decyzje podejmuje kto inny. Dlatego tak ważne jest, żebyśmy mieli po swojej stronie lokalny samorząd i ludzi.
Zresztą całemu projektowi przyświeca hasło: "Zróbmy to razem", a jak podkreślił Gabor Molnar, naukowcy mogą przedkładać pewne rekomendacje, licząc na pozytywny odzew lokalnych władz.
Wójt Zbigniew Szczepański zrobił krótkie podsumowanie tego, co dotyczy Jeziora Charzykowskiego. Cieszy go oczywiście to, że jest ono także w projekcie badawczym, ale dodaje, że jest trochę problemów, z którymi jeszcze nie udało się uporać. Wciąż jeszcze do jeziora wpływa kilka procent nieoczyszczonych ścieków, a ani miasto, ani gmina nie mają jeszcze uporządkowanej sieci kanalizacji deszczowej, zaś w Charzykowach potrzebne są kompleksowe działania w tym zakresie. To będzie kosztowało ze 30 mln zł. Nadal też zanieczyszczenia płyną do jeziora ze Strugi Jarcewskiej. Gmina stawia na ekologię, wybiera ekologiczne paliwo, dofinansowuje kolektory słoneczne, chce mieć na swoim terenie biogazownie i farmy wiatrowe. - Trochę dla środowiska zrobiliśmy - kwituje Szczepański. - Ale jeszcze wiele przed nami.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców