W październiku ub. r. do marszałka województwa wpłynęła petycja od młodzieży dojeżdżającej pociągami relacji Tczew - Chojnice - Tczew obsługiwanych przez Zakład Przewozów Regionalnych w Gdyni. Młodzi ludzie postulowali, by zmienić godzinę odjazdu pociągu nr 7732 relacji Chojnice - Tczew z 14.19 na godz. 14.25. Dlaczego? Bo wtedy bezpiecznie zdążą na dworzec po zakończeniu lekcji. Pod petycją podpisało się kilkadziesiąt osób, prośbę poparła dyrekcja szkoły.
I co? Nic, zapadła martwa cisza, nie było nawet odpowiedzi. Po naszej interwencji w departamencie infrastruktury urzędu marszałkowskiego zastępca dyrektora Eugeniusz Manikowski bił się w piersi i obiecał, że dojdzie do zmiany, po myśli uczniów z chojnickich szkół. Wzięliśmy to wówczas za dobrą monetę, ale jak się okazuje, stało się inaczej.
- Od 8 marca zmienia się rozkład i z przerażeniem zauważyłam, że nasz pociąg odchodzi teraz o godz. 14.05, a więc jest jeszcze gorzej, niż to było do tej pory - zaalarmowała nas Aleksandra Pestka z II LO, która pilotowała temat.
W końcu udało się nam dodzwonić do Eugeniusza Manikowskiego, który rozkłada ręce i przeprasza. Co się więc stało?
Wniosek młodzieży został skierowany do realizacji, ale Polskie Linie Kolejowe zaplanowały na odcinku Swarożyna modernizację linii i te roboty mogą potrwać do lata albo jeszcze dłużej.
- Złożyliśmy protest - mówi Manikowski. - Ale praktycznie nic nie możemy zrobić, bo przy tej zaplanowanej modernizacji byłby problem ze skomunikowaniem innych pociągów. Wiem, że zamiast polepszyć sprawę, pogorszyło się. Jest mi przykro i ręce mi opadają, bo miało być inaczej.
Szkoda, że kolej nie bierze pod uwagę interesów swoich klientów. Co będzie, jak się od niej odwrócą?
Czytaj e-wydanie »