Drużyna piłkarska z Środowiskowego Domu Samopomocy trenuje od kilku lat pod okiem Olka Knittera, naszego redakcyjnego kolegi. Piłką zarazili też swoich kolegów z innych ośrodków na Pomorzu, organizując co roku turniej na stadionie "Chojniczanki", który ma rangę mistrzostw województwa i patronat PZPN.
Na międzynarodowym turnieju Seni Cup w Toruniu ekipa z Chojnic gościła już po raz trzeci. W pierwszym turnieju zajęła trzecie miejsce, potem było szóste, a teraz jest srebrny medal!
W roli bramkarza zadebiutował w tym roku Arkadiusz Kamiński, w obronie zagrali Marek Jeżewski, Paweł Szczęsny, Stanisław Szamotulski, Jarosław Tankiewicz, w ataku - Marek Lazer i Mariusz Dziędziela. W rezerwie znalazł się Sławomir Look. Drużyną - oprócz Aleksandra Knittera - opiekowała się w Toruniu Halina Dzwonkowska. A kciuki trzymali za nich ci, którzy zostali w Chojnicach - codziennie urywały się telefony z ŚDS z pytaniami, jak idzie.
W grupie, w której znaleźli się chojniczanie, było sześć drużyn - trzy z Polski, po jednej z Węgier, Litwy i Łotwy.
Pierwszego dnia podopieczni ŚDS wygrali dwa mecze z drużynami z Polski, w obydwu wynik był 1:0. Trzeci mecz - z Węgrami - był dla gości nokautem, bo nasz zespół wygrał go 7:0!
Wczoraj najpierw chojniczanie wygrali 1:0 z Litwą i już wtedy wiedzieli, że mają co najmniej srebrny medal. W finale przegrali z Łotwą 2:0, więc końcowa klasyfikacja tegorocznego turnieju to pierwsze miejsce dla Łotwy, drugie dla Chojnic, trzecie dla Litwy.
- Po ostatnim gwizdku zatańczyliśmy w kółeczku - cieszy się Olek Knitter. - Mimo przegranej w ostatnim meczu dla nas to srebro jest ogromnym sukcesem. No i mamy jeszcze motywację, żeby zawalczyć o złoto.
Teraz drużyna będzie mogła odpoczywać po trudach przygotowań do turnieju, ale jesienią wznowi treningi.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi - komentuje Mariola Majewska, szefowa ŚDS. - Dla naszych podopiecznych to wielki dzień. Wyobrażam sobie, jak bardzo to przeżywają.