O spotkaniu z gdańską Lechią informowaliśmy w sobotę. Przypomnijmy więc, że Chojniczanka to spotkanie przegrała 0:1. Jedyną bramkę zdobył przepięknym strzałem z dystansu Piotr Grzelczak. Bramkarz Konrad Jałocha nie miał przy nim wiele do powiedzenia.
Do meczu Mariusz Pawlak posłał 20 graczy. Ze sprawdzanych zagrali - obrońcy Mateusz Bogdanowicz, Wojciech Bzdęga, Norbert Jędrzejczyk i Adam Lebiodkowski; pomocnicy: Daniel Chyła, Tomasz Ostalczyk, Michał Płókarz oraz napastnik: Bartosz Flis.
"Chojna" powinna sparing wygrać. Po przerwie podopieczni Pawlaka stworzyli co najmniej pięć bardzo klarownych sytuacji. Ale piłka nie wpadła do siatki. W tym meczu dobre wrażenie pozostawiła trójka testowanych piłkarzy: Bzdęga (może występować z powodzeniem jako boczny obrońca lub skrzydłowy), Chyła, który poprawnie i ze starannością wywiązywał się z wyprowadzenia piłki z własnej połowy, zanotował także kilka świetnych odbiorów oraz aktywny w przedniej linii Płókarz.
Nazajutrz w Gniewinie pierwszoligowcy zagrali z Pogonią Szczecin, przebywającą w tamtejszym ośrodku na zgrupowaniu.
źródło: Orange sport/x-news
Pogoń Szczecin - Chojniczanka Chojnice 3:4 (2:2)
Bramki: Edi (30), Wiśniewski (42), Kort (83) - Mikołajczak (11), Płókarz (31. głową), Bzdęga (54), Ropiejko (70. głową).
CHOJNICZANKA: Misztal - Patryk Laskowski, Jankowski, Jędrzejczyk, Bednarek - Przemysław Laskowski, Feciuch, - Płókarz, Orłowski, Kosuke - Mikołajczak. Ponadto grali: Ostalczyk, Bzdęga, Chyła, Radomski, Bogdanowicz, Iwanicki, Ropiejko.
Wyjściowy skład był zbliżony do piątkowego. Jałochę zastąpił Rafał Misztal, od początku mecz rozpoczęli także Robert Bednarek, Krystian Feciuch oraz Tomasz Mikołajczak. I właśnie "Miki" otworzył wynik. Piłkarze z Chojnic, choć mieli prawo czuć w nogach spotkanie z Lechią, narzucili warunki gry. W 11 min. dobrą indywidualną akcją popisał się Kosuke. Japończyk przedarł się prawą stroną, podał do Mikołajczaka, który podręcznikowo zamknął akcję. Po pół godzinie do pracy wzięli się gracze Pogoni prowadzeni przed Ediego. Najpierw rozprowadził płynnie piłkę, po strzale Wiśniewskiego obrońcy "Chojny" mieli kłopot z oswobadzającym wykopem. Skorzystał z tego właśnie Edi i zakończył celnym strzałem. Chojniczanka odpowiedziała natychmiast. Debiutanckiego gola strzelił głową Płókarz. Gdy wydawało się, że na przerwę piłkarze zejdą przy swoim prowadzeniu, Wiśniewski przy asyście chojnickich obrońców doprowadził do wyrównania.
W drugiej połowie pojawili się zawodnicy testowani. Po raz pierwszy Maciej Ropiejko; to 26-letni napastnik pochodzący z Gryfina. W przeszłości występował w Pogoni, a ostatni sezon spędził w Łęcznej (z meczami Pucharu Polski strzelił 5 goli). Ropiejko był już w Chojnicach, lecz do kontraktu nie doszło. W 54 min. dał próbkę swoich umiejętności. Ropiejko uderzył bardzo kąśliwie, bramkarz portowców "wypluł "futbolówkę, a Bzdędze pozostało skierować ją do bramki. Czwarty gol był już autorstwa Ropiejki. Dośrodkowywał dobrze wykonujący stałe fragmenty Ostalczyk, a testowany przez Chojniczankę napastnik celną "główką" podwyższył rezultat. Podopieczni Pawlaka nie ustrzegli się kolejny raz błędu, który wykorzystał Kort i będąc sam na sam z Miształem ustali wynik meczu.
- W spotkaniu z Pogonią wróciła skuteczność - podkreślał szkoleniowiec pierwszoligowca. - Nie ustrzegliśmy się natomiast elementarnych błędów w defensywie. Myślę, że z Danielem i Tomkiem podpiszemy umowy na początku tygodnia, bo w zasadniczych kwestiach się zgadzamy. Maciej? Przyrzekł, że w poniedziałek pojawi się na treningu. Co dalej, zobaczymy... W tym tygodniu (wtorek, środę i czwartek) będziemy trenować dwa razy dziennie. W sobotę we Włocławku czeka nas mecz rundy przedwstępnej Pucharu Polski z Włocławią.
Czytaj e-wydanie »
