GÓRNIK - CHOJNICZANKA 3:0 (0:0)
Bramki: Rafał Kurzawa (62), Łukasz Wolsztyński (71), Szymon Żurkowski (84).
GÓRNIK: Loska - Wolniewicz, Wieteska, Suarez, Koj - Kądzior (64. Ambrosiewicz), Matuszek, Żurkowski (87. Urynowicz), Kurzawa - Angulo (90. Ledecky), Ł. Wolsztyński I.
CHOJNICZANKA: Janukiewicz - Skowron, Markowski, Kieruzel, Pietruszka - Wołąkiewicz, Danielewicz - Podgórski (68. Bąk), Grzelak (74. Rybski), Ryczkowski (81. Dampc) - Drozdowicz.
Sędziował: Marek Opaliński (Legnica).
Pierwszy mecz - 3:1.
Awans: Górnik.
Wynik pierwszego meczu, który Chojniczanka przegrała 1:3, stawiał zespół w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżem. Wielu zresztą już pozbawiło chojniczan szans na awans.
- Zagramy na luzie, bo nie mamy nic do stracenia, a wszystko do zyskania - zapowiadał trener Krzysztof Brede.
Chojniczanie zaczęli bardzo uważnie w obronie, a gdy nadarzała się okazja, to przechodzili do ataku. Po jednym z nich w 9. minucie Jacek Podgórski dośrodkował w pole karne, a tam niewiele zabrakło Emilowi Drozdowiczowi, by dosięgnąć piłkę i sfinalizować akcję celnym strzałem.
Drugą groźną sytuację piłkarze Chojniczanki stworzyli pod koniec drugiego kwadransa. Bartosz Skowron, po dośrodkowaniu z wolnego Rafała Grzelaka, próbował technicznym strzałem pokonać Tomasza Loskę, ale ten zdołał wystawić dłoń i odbić piłkę.
Z groźniejszych sytuacji warto jeszcze odnotować minimalnie niecelny strzał z dystansu Adama Ryczkowskiego.
Zabrzanie zagrażali zespołowi z Chojnic po stałych fragmentach. Radosław Janukiewicz odbił piłkę po celnej główce Daniego Suareza, a po chwili poprzeczka uchroniła chojniczan przed stratą gola, po tym jak główkował Mateusz Wieteska. Bliski pokonania swojego bramkarza był Piotr Kieruzel, ale Janukiewicz był czujny i nie dał się zaskoczyć.
Do 60. minuty chojniczanie byli równorzędnym rywalem dla zabrzan. Bliski szczęścia był Podgórski. Po jego strzale piłka trafiła w słupek. Niestety, potem przytrafił się błąd obrońcom, którzy najpierw nie przecięli dośrodkowania, a po chwili Skowron za słabo wybił piłkę, do której dopadł Rafał Kurzawa i mocnym strzałem po ziemi pokonał Janukiewicza.
Strata gola podłamała zawodników Chojniczanki, którzy potem byli już tłem dla graczy Górnika.
Kurzawa trafił w słupek. Po chwili wynik podwyższył Łukasz Wolsztyński. Jeszcze w ostatnich minutach chojniczanie mieli szansę na honorowe trafienie, ale po strzale Jakuba Bąka bramkarz Górnika odbił piłkę. W następnej akcji Chojniczanka została skontrowana, a rezultat ustalił Szymon Żurkowski.
Więcej wiadomości sportowych, zdjęcia, wideo, relacje live na www.pomorska.pl/sport
Tym samym chojniczanie odpadli z rozgrywek, ale mogą być zadowoleni. Po raz kolejny pokazali się w nich z dobrej strony i wyrównali swoje najlepsze osiągnięcie sprzed dwóch lat.
DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU