Chojniczanie w dobrych humorach przystąpią do meczu z Pogonią. Po dwóch ostatnich zwycięstwach awansowali na 4. pozycję. Teraz będą chcieli utrzymać dobrą passę i umocnić się w czołówce tabeli.
- Oczywiście cieszymy się z wyników, ale najistotniejsze dopiero przed nami - mówi trener Maciej Bartoszek. - W piątek nie zagra Michał Jakóbowski, który po meczu z GKS Tychy ma uraz mięśnia czworogłowego. Do treningów wrócił Przemysław Pietruszka, ale z Pogonią jeszcze nie będzie brany pod uwagę. Naszym atutem jest wyrównana kadra i to cieszy, bo o to zabiegaliśmy, ale z drugiej strony jest duży ból głowy jeśli chodzi o decyzje personalne związane z wyborem do meczowej osiemnastki, a potem wyjściowego składu - wyjaśnia szkoleniowiec.
Zespół z Siedlec po słabym początku, kiedy był na miejscu spadkowym rzucił się w pogoń za rywalami. Okazała się ona udana. Pogoń wygrała trzy ostatnie mecze i awansowała na środek tabeli. Dużym echem odbiło się pokonanie lidera - Wigier Suwałki i to na jego boisku aż 4:1.
Liderem Pogoni staje się Marcin Burkhardt, który doszedł do zespołu w przerwie letniej.
- Do tego trzeba uważać na szybkich i szeroko grających skrzydłowych - mówi trener Bartoszek. - Musimy podejść do meczu bardzo skupieni i być przez cały mecz mocno skoncentrowani, o determinacji i woli walki nie wspominam, bo to podstawa - dodaje.