Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cholera i inne dawne straszliwe plagi. Gdy zarazy pustoszyły Kujawy

Janusz Brodziński
Sugestywny rysunek Wojciecha Łuczaka na okładce książki  Daniela Włodarczyka z 1998 r.
Sugestywny rysunek Wojciecha Łuczaka na okładce książki Daniela Włodarczyka z 1998 r. Reprod. JB
Koronawirus - złowrogie słowo, które wstrzymuje dziś oddech świata i z trwogą każe wsłuchiwać się w wieści z najbliższej nam okolicy. Bo okolica ta Kujawy i szeroki region sąsiedni, już niejeden raz w ciągu wieków doznały, znaczonego masowym cierpieniem i śmiercią, morowego powietrza.

Pamięć o morowym powietrzu przetrwała w zapiskach i „cholerycznych” cmentarzach, wskazywanych jeszcze dziś z przejęciem. Choć pewnie epidemie były tu już wcześniej, to pierwsze wzmianki o nich odnoszą się do 1628 roku (kilka dziesiątek lat przed „potopem” szwedzkim i bratobójczą bitwą mątewską). Józef Aleksandrowicz w przewodniku „Inowrocław i okolice” napisał pod tą datą, że „miasto nawiedziła zaraza i tzw. morowe powietrze oraz straszna klęska głodu, co spowodowało, że liczba mieszkańców zmniejszyła się o połowę”. Co to była za zaraza, nie podał.

Dżuma, trąd, malaria, ospa...

Również toruński historyk, Zenon Guldon w „Dziejach Inowrocławia” zwięźle odnotował, że „od lat dwudziestych XVII w. prawie cały teren Kujaw został dotknięty częstymi zarazami, które pociągnęły za sobą znaczne straty demograficzne. Także Inowrocław ucierpiał wówczas bardzo, zwłaszcza wskutek epidemii z 1628 r.”

A zarazy, które w ciągu wieków pustoszyły Europę, były różne. Większość wywodziła się, jak dziś koronawirus, ze Wschodu. Trafiały drogą morską do portów, a stamtąd, z ludźmi i towarami, dalej.

Jedną z najgroźniejszych była XIV-wieczna dżuma, która na szczęście Polskę oszczędziła. Nazywana czarną śmiercią, w ciągu kilku lat zabrała życie około 25 mln mieszkańców zachodniej Europy.

Prócz dżumy, grasowały inne śmiertelne choroby trąd, malaria, ospa, dury, czerwonka, kiła, gorączka szpitalna (prawdopodobnie na nią zmarła po porodzie królowa Jadwiga), wreszcie cholera. Na kiłę (syfilis), zwaną też chorobą dworską lub francuską, podobno przywiezioną w 1492 roku z Ameryki przez załogę Krzysztofa Kolumba, zmarł w Toruniu w 1501 roku król Jan Olbracht. Do Polski kiła miała trafić przez krakowiankę uczestniczkę pielgrzymki do Rzymu.

Osiem razy cholera

Na Kujawach, jak i na niektórych innych terenach Regencji Bydgoskiej w ówczesnym Wielkim Księstwie Poznańskim, wielkie śmiertelne żniwo, zwłaszcza w XIX wieku zbierała cholera. W latach: 1831, 1837, 1848, 1852, 1855, 1866, 1873 i w 1905 zanotowano tu osiem jej wielkich epidemii. Zachorowało ponad 42 tys. osób, z których ponad połowa zmarła. Najwięcej ofiar było w Inowrocławiu i powiecie inowrocławskim.

Ze szczegółami, zbieranymi przez sześć lat, opisał to w swej książce (1998 r.), zmarły w lutym br., inowrocławski lekarz, dr med. Daniel Włodarczyk. Nosi ona, zaczerpnięty z „Hymnów” Jana Kasprowicza, tytuł: „Od powietrza, głodu, ognia i wojny”, a ukazała się nakładem „Pozkalu”. Jej sugestywną okładkę zaprojektował znany miedziorytnik Wojciech Łuczak.

Książka, podając ilości zachorowań i zgonów w poszczególnych latach i miejscowościach, wzbogaca nas o kiedyś utajniane, a potem pomijane okoliczności, w których traciły życie tysiące mieszkańców tych ziem. W 1873 r. w Inowrocławiu i powiecie zachorowało 4.238 osób, a zmarło 2.071.

Pogrzeby nocami

Stanisław Przybyszewski, który wtedy miał pięć lat, potem tak to wspominał: - „Och! Jak dobrze pomnę to straszne, upalne lato. Całymi nocami włóczyły się procesje chłopów od wsi do wsi, a wystraszone dziecko budziło ze snu o litość skowyczące „Święty Boże”, albo nad rozwartymi grobami krwawym szlochem zawodzące „Witaj Królowo!” dzień przeciągały przez moją wieś chłopskie wozy z trumnami skleconymi z czterech desek, które na „cholerycznym cmentarzu”, tuż za wsią, wrzucano do wspólnych dołów.” Cmentarz w Szymborzu, na którym chowano zmarłych w 1873 roku, był potem zamknięty aż do roku 1940. W Inowrocławiu zmarłych na cholerę grzebano przy dzisiejszej ul. Toruńskiej. Pogrzeby te odbywały się głównie nocami.

Epidemia w 1905 r. była już łagodniejsza. W późniejszych dziesięcioleciach zagrożenia na tych terenach tworzyła głównie grypa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska