Na kanale YouTube pojawiło się właśnie nagranie Chóru Akademickiego Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy, którego chórzyści na czele z dyrygent dr Agnieszką Sową z domów wykonują „Kołysankę” do słów Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego z muzyką Jana Maklakiewicza w opracowaniu Tadeusza Maklakiewicza.
- Utwór ten mamy w swoim repertuarze i jest on szczególnie bliski naszym sercom, ponieważ „Kołysankę” śpiewamy zawsze podczas ceremonii ślubnych naszych chórzystek i chórzystów. Kojarzy nam się zatem z pięknymi chwilami i uczuciami. Utwór jest także nadzieją na lepsze jutro - wyjaśnia dr Agnieszka Sowa, dyrygent Chóru Akademickiego UTP.
Pani dyrygent jest pomysłodawczynią stworzenia w kwietniu br. nagrania w warunkach domowych, co było wcale niemałym wyzwaniem technicznym.
Jak nam zdradzono, każdy z chórzystów narywał w domu na sprzęcie, jaki miał pod ręką.
- Stąd też nagrania były różnej jakości technicznej, wszystkich chórzystów łączy jednak to, że śpiewają z serca, co myślę, że odbiorcy tego wideo wykonania czują, słyszą i widzą - podkreśla dyrygent Agnieszka Sowa.
Prócz śpiewu, brzmi fortepian jak w oryginale
Dodatkową trudnością był też zapewne fakt, że podczas nagrywania żaden z chórzystów nie widział dyrygenta, dlatego dr Agnieszka Sowa tak naprawdę nie dyrygowała swoim zespołem, choć na nagraniu ma maseczkę jako znak czasu i pełni swą rolę jak zawsze. - Czyniłam to, mając w pamięci, jak śpiewamy ten utwór oraz mając do dyspozycji nagranie fortepianu. Zwykle bowiem „Kołysankę” wykonujemy a cappella, ale na potrzeby nagrania poprosiliśmy pianistkę Joannę Derendę-Łukasik, by akompaniowała nam, jak jest to w oryginalnym zapisie - wyjaśnia dyrygent Chóru Akademickiego UTP.
Należy dodać, że montażu całości profesjonalnie podjął się Jan Duks - jeden z członków Chóru Akademickiego UTP, który związany jest także z bydgoską Akademią Muzyczną na kierunku reżyseria dźwięku, współpracuje też z radio i telewizją.
- Gdy Jan wysłał do mnie pierwsze nagranie dźwiękowe, wzruszyłam się, że po tylu tygodniach mogłam usłyszeć moich chórzystów razem. To było coś niebywałego! A gdy dodał także nagrania wideo, zorientowałam się, ile osób wzięło w tym udział. Zobaczyłam ludzi, których nie widziałam już od bardzo dawna. Myślę, że to jest nadrzędną wartością Chóru Akademickiego UTP – to, jak bardzo, jako zespół, chcemy być razem, mimo trudności i ograniczeń, jakie dotykają wszystkich - opowiada dr Agnieszka Sowa, przyznając, że nawet w czasie pandemii nie wyobrażała sobie, by stracić kontakt z zespołem.
Czekają, aż znów połączą się głosami
- Bardzo za sobą tęsknimy. Dlatego tak jak się spotykaliśmy przed pandemią, tak też kontaktujemy się dwa razy w tygodniu, tylko że na cyfrowej platformie. Oczywiście, nic nie zastąpi spotkania na żywo i relacji oraz emocji, jakie towarzyszą na prawdziwych próbach czy koncertach. Dopiero teraz dociera do nas, jaką wartość ma to, co robimy na co dzień. Mówię to jako dyrygent i muzyk, ale głośnio mówią to także chórzyści, którzy czekają na chwilę, kiedy znów spotkamy się i połączymy w wielogłosie w utworach, jakie obecnie rozczytujemy na próbach online - podsumowuje nasza rozmówczyni.
