Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chory bez zgody lekarza opuścił szpital. Czy to normalne?

MAŁGORZATA GOŹDZIALSKA [email protected] tel. 054 232 22 22
Czy chory może bez zgody lekarza lub pielęgniarki opuścić szpitalny oddział? Takie sytuacje się zdarzają, choć nie powinny. Świadczy o tym przypadek Jana Sosnowskiego, pacjenta Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku.

Jan Sosnowski był pacjentem jednego z oddziałów wewnętrznych Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku. Lekarze stwierdzili u niego m.in. ostrą niewydolność krążenia, ale chorował też na cukrzycę, cierpiał na niedowład spowodowany udarem mózgu. Chory jednak nie chciał pozostać w szpitalu. Wieczorem zdjął piżamę, założył ubranie, które miał w szafce i nie zauważony przez personel oddziału opuścił szpitalny budynek.

Chciał do domu
- Przed godziną dwudziestą mąż zatelefonował do mnie i powiedział, że siedzi na ławce przed szpitalem i chce jechać do domu - opowiada zdenerwowana żona. - Wtedy zadzwoniłam na oddział. Jak się okazało, nikt z personelu medycznego nie wiedział, że męża w łóżku nie ma, że opuścił oddział. To niedopuszczalne! Przecież mąż jest mocno schorowany, mógł się przeziębić, mogło mu się stać coś poważniejszego.

Jak to możliwe, że będący w poważnym stanie pacjent opuścił oddział, a nikt tego nie zauważył? Stefan Kwiatkowski, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku, przyznaje, że do takich sytuacji w lecznicy nie powinno dojść. - Pacjent opuścił oddział na styku zmiany - tłumaczy. - Ale gdyby nie był to styk zmiany, nie wiem, czy dwie pielęgniarki opiekujące się trzydziestoma chorymi zauważyłyby, że jeden z nich wychodzi.

Na żądanie pacjenta
Czy więc nie jest konieczne zwiększenie obsady pielęgniarskie w oddziałach? Dyrektor Kwiatkowski wątpi, czy zatrudnienie kolejnej pielęgniarki definitywnie rozwiązałoby problem. - Jeśli pacjent chce opuścić oddział, nie jesteśmy w stanie temu zapobiec - tłumaczy. - Nie możemy przecież nikogo przywiązać do łóżka lub w inny sposób ubezwłasnowolnić, jeśli nie ma na to zgody sądu. Możemy tylko chorego przekonywać o konieczności leczenia lub ostrzegać przed konsekwencjami wypisu na żądanie.
Zasadą na wielu szpitalnych oddziałach jest, że pacjent opuszczający łóżko na kilka czy kilkanaście minut, po to żeby na przykład kupić sobie gazetę w kiosku czy zaopatrzyć się w sok, informuje o tym personel. Taki obowiązek mają na przykład pacjenci oddziału kardiologicznego Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku. W pierwszej dobie po przywiezieniu do szpitala cho- rym z kardiologii w ogóle nie wolno opuszczać oddziału.

Wrócił na oddział
Pacjent Jan Sosnowski po telefonie żony do szpitala wrócił na oddział w towarzystwie pielęgniarki i lekarza dyżurnego. W dalszym ciągu jednak w szpitalu nie chciał zostać. W tej sytuacji następnego dnia karetka pogotowia odwiozła go do domu. - Nie możemy postępować wbrew woli pacjenta - tłumaczy Stefan Kwiatkowski. - I nawet jeśli rodzina jest przeciwna wypisowi i chciałaby, żeby pacjent pozostał w szpitalu dłużej, to nie możemy nic zrobić, bo ważniejsze dla nas jest zdanie pacjenta.
To samo zresztą dotyczy zabiegów i innych procedur medycznych wykonywanych w szpitalu. Mogą one być przeprowadzone tylko wówczas, gdy pac- jent wyrazi na nie zgodę. Zgoda rodziny, jeśli pacjent jest świadomy, nie ma znaczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska