Chris Holder, Grigorij Łaguta, Jason Doyle, Adrian Miedziński, Kacper Gomólski oraz para juniorów Paweł Przedpełski i Oskar Fajfer - tak na dziś wyglądałby wyjściowy skład KS Toruń. To drużyna, która spokojnie powalczy o play off, a także spokojnie jest w stanie włączyć się rywalizacji do mistrzostwo.
Najdłużej trwały negocjacje z Chrisem Holderem, który domagał się sporej podwyżki. Negocjacje w pewnym momencie były na tyle zagrożone, że KS dogadywał się z Greiem Hancockiem i Peterem Kildemandem, którzy mogli zastąpić w składzie byłego mistrza świata.
Ostatecznie Holder w środę przystał na ofertę KS. Tak jak w przypadku Łaguty, jest to kontrakt motywacyjny, większość pieniędzy jest do zdobycia na torze. Dodajmy, że Hancock także był gotów podpisać umowy na takich warunkach, ale dla Gajewskiego to Holder jest priorytetem. Amerykanin prosto z Torunia pojechał więc do Wrocławia, gdzie zapewne wyląduje w kolejnym sezonie.
Pozostaje do załatwienia sprawa Darcy Warda. Kontrakt z Australijczykiem jest gotowy do podpisania, ale torunianie sprawdzają, jak cała sytuacja wygląda od strony prawnej ze względu na trwającego zawieszenie żużlowca. Jego pozostanie w toruńskim zespole jest jednak przesądzone.
Czytaj e-wydanie »