Na dziś nie mamy pewności, czy zobaczymy Chrisa Holdera w tym sezonie w barwach „Aniołów”. Jego problemy jakoś nie mogą się skończyć. Pamiętajmy też o koniecznym okresie na przygotowanie do sezonu. Póki co, to Chris Holder nie jeździł jeszcze z nami i nie ma możliwości by ocenić jak jest do nowego sezonu przygotowany. Wystawienie go na mecz pierwszej kolejki to duże ryzyko - tak Przemysław Termiński opisał sytuację w wywiadzie dla portalu Speedway Ekstraligi.
Sytuacja na dziś jest prosta: żużlowiec nie pojawił się na żadnym treningu przed sezonem, nic nie wiadomo o jego próbnych jazdach w Anglii. Poole w jego miejsce już wcześniej zakontraktowało Petera Kildemanda.
Oficjalnie: przyczyną takiej sytuacji są problemy z wizą, tak tłumaczył wcześniej KS Toruń. Holder ma jednak na głowie poważne sprawy osobiste. Ze swoją była partnerką toczy spór o prawo do opieki nad synem. Z tego powodu nie ma głowy do żużla i na dobrą sprawę nie wiadomo, kiedy wróci na motocykl.
Według naszych informacji, w Toruniu już zapadła decyzja o zakontraktowaniu Grzegorza Walaska, który do tej pory związany był z klubem umową warszawską. Żużlowiec ma pojechać w niedzielę w Gorzowie. Co z Holderem? Nie będzie miał miejsca w składzie, dopóki na treningu nie udowodni, że na to zasługuje.
Holder ma za sobą dziesięć sezonów w barwach "Aniołów", co jest rekordem toruńskiego klubu w kategorii obcokrajowców. W ostatnich latach pełnił rolę kapitana, którą niedawno przejął Paweł Przedpełski. Jest mistrzem świata z 2012 roku.