Pozostanie Australijczyka w Toruniu jest już praktycznie przesądzone. Holder przy okazji Grand Prix Polski rozmawiał o swojej przyszłości bezpośrednio z właścicielem spółki Przemysławem Termińskim. Kontraktu jeszcze podpisanego nie ma, ale wszystko jest na dobrej drodze. Zapytany przez nas o Australijczyka menedżer Jacek Gajewski odpowiada krótko: - Dogadamy się.
Sytuacja z Holderem klaruje się także z tego powodu, że obiekt zainteresowań zmienił klub z Wrocławia. Betard planuje istotną przebudowę składu, chce m.in. pozyskać duet z Tarnowa, blisko jest porozumienia z Artiomem Łagutą, a kusi jeszcze Krzysztofa Buczkowskiego.
W Tarnowie jest zresztą duży problem. Klub otrzyma znacznie mniejsze wsparcie od strategicznych sponsorów i tym samym wszyscy zawodnicy otrzymali propozycję o połowę niż w ostatnim sezonie. Dlatego większość zawodników, w tym także Martin Vaculik, ruszyła w świat sprawdzić swoją rynkową wartość.
I to znowu wracamy do Torunia. Vaculik jest bowiem jednym z kandydatów do zastąpienia w składzie "Aniołów" Emila Sajfutdinowa, gdyby Rosjanin postanowił opuścić na Motoarenę. Rozmowy nie będą łatwe, bo sporą ochotę na jednego z najskuteczniejszych żużlowców ekstraligi ma także Unia Leszno. Vaculik jest atrakcyjnym kąskiem: stosunkowo niedrogi, skuteczny (śr. 2,31 w ostatnim sezonie), a przy tym nie będzie obciążony startami w Grand Prix.
Unibax Toruń - Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk.W akcji między innymi Chris Holder. źródło: Enea Ekstraliga/x-news
Wciąż jest jednak szansa, że Sajfutdinow zostanie w Toruniu. Rosjanin więcej mógłby zarobić w innych klubach, ale zadomowił się na Motoarenie. Wiele się mówi o nim w kontekście Rzeszowa, ale to Falubaz i Unia Leszno wciąż wydają się być najgroźniejszym konkurentami "Aniołów".
Kandydatów do składu nie brakuje, a ceny będą spadać z tygodnia na tydzień. Pojawiają się nazwiska Petera Kildemanda i Jasona Doyle'a, ale ich akcje wcale nie stoją wysoko. Być może dlatego, po dobrym sezonie cennik obu przekracza ich realną wartość (zwłaszcza w przypadku Duńczyka). Niewykluczone, że w przypadku odejścia Sajfutdinowa do Zielonej Góry pojawi się temat... Andreasa Jonssona, dla którego wtedy może nie być miejsca w Falubazie. Doświadczony Szwed ostatnie sezony miał średnio udane, ale teraz zainwestował w nowe silniki i na finiszu 2014 roku był już bardzo szybki. No i są jeszcze Duńczycy: Michael Jepsen Jensen, który na Motoarenie zaczynał karierę w Polsce lub Leon Madsen, mało efektowny, ale skuteczny i dość tani. Każdy z tych zawodników mógłby także zastąpić Darcy Warda, jeśli ten zostanie na dłużej zdyskwalifikowany.
Pozostanie kwestia drugiego Polaka w składzie. Informowaliśmy już, że pozyskanie Szymona Woźniaka z Polonii Bydgoszcz jest już nieaktualne, Rafał Okoniewski zapewne wybierze Grudziądz, który ma wrócić do ekstraligi. Jeśli wypalą plany z obcokrajowcami, to toruńska drużyna zresztą nie będzie potrzebować kolejnego lidera (zwłaszcza, że z rezerwy mogą startować juniorzy). Niewykluczone, że rozwiązaniem byłby stosunkowo tani Polak z I ligi, choćby np. Robert Miśkowiak (sr. 2,05 w barwach KMŻ Lublin), choć mogą się także znaleźć kandydaci z ekstraligi bez klubu (Kacper Gomólski, Piotr Świderski).
Więcej wiadomości o Unibax Toruń - tutaj
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje