https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chrzest w Płociczu

Tekst i fot. Marietta Chojnacka
Kilkanaście minut przed wyjazdem do Płocicza  pełna obsada zmiany. W szoferce Marek  Dądela, przy renault stoją dowódca Robert Liss,  Władysław Domagała, Ireneusz Pik, Roman  Wójtów i Wojciech Figlewicz.
Kilkanaście minut przed wyjazdem do Płocicza pełna obsada zmiany. W szoferce Marek Dądela, przy renault stoją dowódca Robert Liss, Władysław Domagała, Ireneusz Pik, Roman Wójtów i Wojciech Figlewicz.
Od gwiazdki sępoleńscy strażacy cieszą się z nowego wozu do ratownictwa drogowego. Renault mascott zastąpi volkswagena.

     Lepszy niż iveco?
     
- Ponad połowa naszych interwencji to wyjazdy do zdarzeń drogowych - wyjaśnia Paweł Siedlecki, komendant PSP w Sępólnie. _- Mamy teraz bardzo dobrze wyposażone renault mascott. Jest pojemniejszy, bo cała obsada mieści się bez ścisku i świetnie wyposażony między innymi w wysokociśnieniową autopompę z możliwością użycia tony wody.
     _W Sępólnie cieszą się, że nie przypadło im iveco, bo z ich doświadczenia wynika, że technicznie francuskie lekkie auto ratowniczo-gaśnicze jest lepsze. Za rządów komendanta Siedleckiego to już czwarty nowy pojazd.
     Do boju
     
Renault kosztował 243 tys. zł i w komendzie przy Sienkiewicza pojawił się dzięki hojności Komend Głównej i Wojewódzkiej PSP, PZU SA w Sępólnie i zapobiegliwości PSP w Sępólnie.
     W środę, gdy "Pomorska" podziwiała nowy nabytek, auto było jeszcze dziewicze. 20 minut później był chrzest bojowy, bo w Płociczu daewoo tico wpadło do rowu i z zasp wyciągnąć je mógł tylko renault mascott.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska