Lepszy niż iveco?
- Ponad połowa naszych interwencji to wyjazdy do zdarzeń drogowych - wyjaśnia Paweł Siedlecki, komendant PSP w Sępólnie. _- Mamy teraz bardzo dobrze wyposażone renault mascott. Jest pojemniejszy, bo cała obsada mieści się bez ścisku i świetnie wyposażony między innymi w wysokociśnieniową autopompę z możliwością użycia tony wody.
_W Sępólnie cieszą się, że nie przypadło im iveco, bo z ich doświadczenia wynika, że technicznie francuskie lekkie auto ratowniczo-gaśnicze jest lepsze. Za rządów komendanta Siedleckiego to już czwarty nowy pojazd.
Do boju
Renault kosztował 243 tys. zł i w komendzie przy Sienkiewicza pojawił się dzięki hojności Komend Głównej i Wojewódzkiej PSP, PZU SA w Sępólnie i zapobiegliwości PSP w Sępólnie.
W środę, gdy "Pomorska" podziwiała nowy nabytek, auto było jeszcze dziewicze. 20 minut później był chrzest bojowy, bo w Płociczu daewoo tico wpadło do rowu i z zasp wyciągnąć je mógł tylko renault mascott.
Chrzest w Płociczu
Tekst i fot. Marietta Chojnacka

Kilkanaście minut przed wyjazdem do Płocicza pełna obsada zmiany. W szoferce Marek Dądela, przy renault stoją dowódca Robert Liss, Władysław Domagała, Ireneusz Pik, Roman Wójtów i Wojciech Figlewicz.
Od gwiazdki sępoleńscy strażacy cieszą się z nowego wozu do ratownictwa drogowego. Renault mascott zastąpi volkswagena.