Dziadek strażak
Remiza we wsi Wielki Wełcz pod Grudziądzem. 23-letnia Kinga Fijałkowska ma na sobie strażacki mundur i żwawym ruchem wskakuje za kierownicę potężnego czerwonego jelcza.
Dziadek Henryk Makowski, prezes miejscowego OSP tylko się przygląda i z dumą podkreśla: - Ona ma uprawnienia do prowadzenia tego auta. Nigdy bym nie pomyślał, że do tego dojdzie: kobieta za kierownicą strażackiego wozu?!
A jednak.
- Jestem dumna z dziadka, bo jego pasja przeszła także na mnie. Gdy byłam mała zabierał mnie często do remizy - wspomina Kinga Fijałkowska.
Po Henryku Makowskim widać, że mimo wielu lat służby, straż pożarna cały czas jest dla niego bardzo ważna. Dlatego z wielką pasją tłumaczy "jak się straż przez te wszystkie lata zmieniła" i pokazuje nowe hełmy oraz jelcza, który do Wielkiego Wełcza trafił ze straży zawodowej w Grudziądzu.
Dziadek Makowski przekonuje, że OSP to nie tylko akcje i gaszenie pożarów, ale także oddolne budowanie lokalnej solidarności i współdziałania.
- To także okazja do tego, by się spotkać z ludźmi - dodaje wnuczka Fijałkowska.
Dziś swojemu dziadkowi złoży życzenia. Być może nie zabraknie również jakiegoś upominku.
Zobacz także: I żebyś ze mną zawsze była! Dziś 21 stycznia - Dzień Babci [GOOGLE dało DOODLE]
Dziadek tata
Ogromne ciepło bije z ogniska domowego Leszka, Longiny, Kacpra i Emilii. Można powiedzieć, że łączy ich podwójna miłość. Bo dziadek i babcia są dla dzieci jednocześnie tatą i mamą.
W takiej rodzinie zastępczej dorośli muszą połączyć obowiązki dziadków rozpieszczających wnuki z obowiązkami rodziców, którzy muszą dzieci wychować.
Święto babci i dziadka obchodzą jednego dnia. Już wczoraj Kacper i Emilia wręczyli swoim dziadkom prezenty: czerwone serca z napisami "Kocham Cię Dziadku", "Kocham Cię Babciu". Dziś świętują dalej, bo tak się składa, że Emilia obchodzi urodziny.- Będzie bal! - zapowiada Leszek Wątroba. - Przyjadą też nasze pozostałe wnuczęta, a dzieci odwiedzą znajomi.
Cała rodzina bardzo lubi długie, wspólne spacery po grudziądzkim lesie, obok którego mieszkają. Zabierają na nie jeszcze psa Mikołaja. - Razem też robimy zakupy - uśmiecha się pani Longina.
Czego ukochane wnuki życzą swojemu dziadkowi w dniu jego święta?
- Przede wszystkim zdrowia, bo to jest najważniejsze - mówi Kacper.
A za co najbardziej go cenią?
- Za pyszne obiady, które przygotowuje nam, kiedy babcia musi iść do pracy - odpowiadają wspólnie wnuczęta.
Dziadek pisarz
Mocno kocha swoje wnuczki Kazimierz Trybulski, pisarz z Grudziądza, który Alicję i Karolinę uczynił bohaterkami swojej książki. A i one nie pozostają dziadkowi dłużne w uczuciach.
- W dniu jego święta życzymy mu spełnienia marzeń! Szczególnie na polu pisarskim. Aby się zrealizował i osiągnął cele - mówi 15-letnia Karolina.
Kiedy Kazimierz Trybulski oznajmił dziewczynom, że pisze powieść, której to właśnie one będą głównymi bohaterkami, bardzo się ucieszyły. Na bieżąco czytały powstające po kolei rozdziały i doradzały dziadkowi, co ma zmienić, co dodać.
- Tak aby książka była napisana bardziej młodzieżowo - śmieje się Alicja.
Choć powieść jest literacką fikcją, to charaktery obu dziewczyn w książce są prawdziwe. No... prawie prawdziwe. - Nasze cechy zostały nieco wyolbrzymione - dodaje z przekąsem Karolina.
- Nasz dziadek jest spokojną i ciepłą osobą, zafascynowaną epoką średniowiecza. Jak się nakręci, to może mówić o tym bez końca. A opowiada bardzo ciekawie - chwali seniora Alicja. - Często zabiera nas na wycieczki po zamkach krzyżackich.
Taki dziadek to prawdziwy skarb. Wręcz idealny "materiał" na... bohatera książki.
Czytaj e-wydanie »
