https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ciągłe kontrole paleniska nie dają mu spać. Ktoś ciągle wzywa Straż Miejską w Bydgoszczy. Za każdym razem wszystko jest w porządku

MM
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Archiwum Polska Press
Z problemem ciągłych kontroli paleniska zmaga się jeden z mieszkańców os. Wilczak w Bydgoszczy. Jak mówi, czuje się zaszczuty, ponieważ ktoś co rusz zgłasza strażnikom miejskim, że zanieczyszcza powietrze.

- Kilka razy w miesiącu ktoś zgłasza, że zanieczyszczam powietrze, paląc śmieci. Strażnicy miejscy przyjeżdżają, spisują protokół, z którego wynika, że wszystko jest w porządku. I tak w kółko. To po prostu jakiś obłęd! - skarży się jeden z naszych Czytelników, mieszkaniec os. Wilczak w Bydgoszczy. - Po co te ciągłe kontrole, z których i tak nic nie wynika?

Jak mówi Jarosław Wolski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Bydgoszczy, strażnicy mają obowiązek reagowania na każde takie zgłoszenie.

- Protokół opisuje stan na dany dzień. Kiedy dostajemy zgłoszenie, musimy więc to sprawdzić, bo może się okazać, że choć wcześniej nie wykazano żadnych nieprawidłowości, osoba zgłaszana kilka dni później zacznie wrzucać do paleniska np. węgiel brunatny, co jest zabronione – zgodnie z zapisami ustawy antysmogowej - tłumaczy Jarosław Wolski.

Jak dodaje nasz rozmówca, w przypadku częstych zgłoszeń istnieje możliwość pobrania z paleniska próbki.

- Takie kontrole również prowadzimy. Dzięki nim możemy się dowiedzieć czy w przeciągu ostatnich dni były tam spalane substancje, które nie powinny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

W Bydgoszczy powinien być całkowity zakaz palenia jak w Krakowie. Wtedy wszyscy truciciele mogli by się wysypiać zamiast dokładać nocą do piecy

G
Gość
5 lutego, 14:36, Gość:

Czy aby Straż miejska nie nęka obywatela? Może zgłaszający powinien zapłacić za zbędne interwencje?

O tak . Potwierdzam

G
Gość

Piotr Nisztor w swoim materiale na łamach "Gazety Polskiej" przypomina, że ceniony lekarz neonatolog z Białej Podlaskiej Riad Haidar przez lata reprezentował Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD) w lokalnym samorządzie, ale w ostatnich wyborach parlamentarnych wystartował z listy Koalicji Obywatelskiej (KO), zdobywając mandat do Sejmu w okręgu chełmsko-zamojskim.

G
Gość

Jak wynika z dokumentów IPN, do których dotarła "Gazeta Polska", poseł Koalicji Obywatelskiej, wychwalany przez Jerzego Owsiaka lekarz neonatolog, Riad Haidar, służył w armii syryjskiej i był aktywnym członkiem Komunistycznej Partii Syrii

G
Gość

Jak wynika z dokumentów IPN, do których dotarła "Gazeta Polska", poseł Koalicji Obywatelskiej, wychwalany przez Jerzego Owsiaka lekarz neonatolog, Riad Haidar, służył w armii syryjskiej i był aktywnym członkiem Komunistycznej Partii Syrii

G
Gość

Jak wynika z dokumentów IPN, do których dotarła "Gazeta Polska", poseł Koalicji Obywatelskiej, wychwalany przez Jerzego Owsiaka lekarz neonatolog, Riad Haidar, służył w armii syryjskiej i był aktywnym członkiem Komunistycznej Partii Syrii

G
Gość

Jak wynika z dokumentów IPN, do których dotarła "Gazeta Polska", poseł Koalicji Obywatelskiej, wychwalany przez Jerzego Owsiaka lekarz neonatolog, Riad Haidar, służył w armii syryjskiej i był aktywnym członkiem Komunistycznej Partii Syrii

G
Gość
5 lutego, 14:57, zobaczycie:

PiS nam szykuje dykature jakiej Polacy jeszcze nie mieli. Byle straznik miejski moze wejść obywatelowi do domu bez nakazu sądowego. Malymi krokami pozbawi sie nas prawa własności.

5 lutego, 14:59, e:

Dopóki będzie rządzil PIS dopóty nasz region bydgoski nic nie dostanie. To logiczne ze PIS pakuje kasę w kler i na wiochy na ścianie wschodniej czyli tam gdzie na te ciemne swinie głosuja. Dlatego budują autostrady koło Lublina czy Białegostoku a nie S10 koło nas. Gdyby S5 nie zaczeli budowac za PO to nawet ona by nie powstała. Dlatego glosuje na Kidawe na prezydenta.

Umyj zad i won do kozy stary zboczencu

z
zobaczycie

PiS nam szykuje dykature jakiej Polacy jeszcze nie mieli. Byle straznik miejski moze wejść obywatelowi do domu bez nakazu sądowego. Malymi krokami pozbawi sie nas prawa własności.

G
Gość

Czy aby Straż miejska nie nęka obywatela? Może zgłaszający powinien zapłacić za zbędne interwencje?

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska