O tym, że mogło stać się coś złego, mundurowi dowiedzieli się dzięki telefonowi torunianki.
- Dyżurnego zawiadomiła córka 53-latki, zaniepokojona brakiem kontaktu z matką - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowa toruńskiej komendy policji.
Na miejsce pojechali policjanci oraz prokurator. Ten ostatni zdecydował, że ciało kobiety powinno zostać zabezpieczone do dalszych badań.
Już dzień później, w niedzielę ok. godz. 13, policjanci zatrzymali do tej sprawy 22 -letniego mężczyznę. Złapali go przy Placu Rapackiego. Jeszcze tego samego dnia 22-latek trafił do policyjnego aresztu.
Czytaj e-wydanie »