https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ciechocinek. Koło fontanny Grzybek ryczą i cuchną motocykle

Mariusz Strzelecki
Motocykle to imponujące maszyny. Nic dziwnego, że budzą zasłużone zainteresowanie. Ludziom, którzy przyjechali do Ciechocinka po ciszę, nie w smak jednak ryk ich silników.
Motocykle to imponujące maszyny. Nic dziwnego, że budzą zasłużone zainteresowanie. Ludziom, którzy przyjechali do Ciechocinka po ciszę, nie w smak jednak ryk ich silników.
Niektórym mieszkańcom i kuracjuszom przeszkadza hałas silników i parkowanie motocykli przy "Grzybku", inni przeciwnie - widzą w nich atrakcję. Od pewnego czasu przyjeżdżający do uzdrowiska i miejscowi motocykliści budzą emocje.

pomorska.pl/ciechocinek

Więcej informacji z Ciechocinka znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/ciechocinek

- Mieszkańcy zwrócili się do mnie w sprawie motocykli parkujących w okolicy fontanny "Grzybek". Nic dziwnego, że to miejsce otrzymało miano "inhalacji ss", czyli solankowo-spalinowej. Uważam, że problem należy jak najszybciej rozwiązać. Na własne oczy widziałem sześciu startujących fanów dwóch kółek. Nie da się opisać, jak ludzie reagowali, słysząc warkot tych silników - mówi radny Włodzimierz Słodowicz.
Hałasujące motocykle w centrum Ciechocinka od dłuższego czasu bulwersują niektórych kuracjuszy i mieszkańców Ciechocinka. Szczególnie tych, którzy chcieliby odpocząć w okolicy ciechocińskiej fontanny.

- Motocykliści parkują przy "Grzybie" jak chcą, miedzy kwietnikami. Jeszcze chwila i będą zostawiać motory przy samej fontannie. Owszem, jest tam zakaz zatrzymywania, ale na pasie jezdni, wystarczy na tym samym słupie powiesić dodatkowy znak, aby motocykliści nie urządzali sobie tu parkingu - radzi Ireneusz Sirko z Ciechocinka. - Bywa, że kilkanaście parkujących maszyn startuje równocześnie. Silniki ryczą, aż bębenki w uszach bolą. A jaki przy tym smród! Apelujemy do do władz miasta i policji, zróbcie wreszcie z tym porządek!

Mieszkaniec uzdrowiska zaznacza, że nie ma nic przeciwko motocyklistom. - Ale na litość boską, szanowni motocykliści, są parkingi przy ulicy Wołuszewskiej, a to tylko kilka minut piechotą do centrum - podpowiada rozwiązanie.
Według burmistrza Leszka Dzierżewicza, nie ma przepisów zabraniających motocyklistom korzystania z publicznej drogi. Choć motory są głośne, nie można ich właścicielom zabronić jazdy po Ciechocinku. Nie ma też możliwości zakazania im zatrzymania się w miejscu, gdzie nie zabrania tego odpowiedni znak zakazu.

- Być może wprowadzenie zakazu zatrzymywania się i postoju rozwiązałoby problem. Proszę zauważyć, że motory stawiane są w części wydzielonej na parking dla meleksów i riksz. Będę rozmawiał z szefem aleksandrowskiej drogówki, czy jest jakaś możliwość ograniczenia działalności motocyklistów. Nie sądzę jednak, by był taki przepis, który innym pozwoli korzystać z pasa drogowego ulicy Zdrojowej, a motocyklistom nie - wyjaśnia burmistrz Ciechocinka.

- Absolutnie nie razi mnie widok motocyklistów. Przeciwnie. Podziwiam ich, ale nie mogę być obojętny na sygnały kuracjuszy i mieszkańców. Chodzi tylko o miejsce, gdzie parkują. Muszą akurat przy "Grzybku"? - pyta radny Słodowicz.

Jak się okazuje, są mieszkańcy, którzy w motocyklach, przyjeżdżających do Ciechocinka nie widzi problemu.
- Motocykliści, którzy przyjeżdżają do Ciechocinku i parkują koło "Grzybka" to nic złego. Zawsze to jakaś ciekawostka i atrakcja dla mieszkańców. Przyjeżdżają z różnych stron kraju i w Ciechocinku nocują. Oni jeżdżą kulturalnie - zapewnia Adam Brzuszkiewicz, przedsiębiorca z Ciechocinka.
Wskazuje natomiast na zupełnie inny problem, czyli jazdę motocykli bez tłumików. - To skandal, żeby jeździli po centrum tak, aż palą gumy, na pełnym gazie. Wtedy hałas jest taki, jakby odrzutowiec leciał na niskiej wysokości - mówi przedsiębiorca.

Podczas niedawnej dyskusji w Urzędzie Miasta na ten temat, wróciła sprawa zaniechanego jakiś czas temu wyłączenia z ruchu drogowego ulic w okolicy fontanny "Grzybek".

- Czy nie byłoby dobrym rozwiązaniem wyłączenie fragmentu ulicy Zdrojowej z ruchu, jak to rada planowała trzy lata temu? Przeważyła wówczas siła argumentów mieszkańców nad dobrze pojętym interesem kuracjuszy wypoczywających przy "Grzybku" - wypomniał radnym burmistrz Leszek Dzierżewicz.

Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Szanowny Panie motocykle nie są bez tłumików tylko mają założone sportowe tłumiki aby było ich głosniej słychać dla ich bezpieczeństwa, każdy motocykl ma podbity przegląd techniczny czyli tłumiki spełniają polskie normy do 96 decybeli. Motocykl jak inne pojazdy ma prawo jeździć jeśli ma ważny przegląd który jest potwierdzeniem że zbyt głośny nie jest.
~Mieszkaniec~
Burmistrz nie ma ścigać a egzekwować przestrzeganie przepisów a sam te lamie. Podobnie jest z Radą Miasta. Wystarczy postawić znak a o ten może wystąpić władza miasta poparta przez Rasę Miasta. Tylko, że burmistrz nie postawi a Rada Miasta nie wystąpi o to. Co pewne matoły pisują że do Ciechocinka przyjeżdżają staruchy. Matoły też się staną staruchami. Zapominają, że Ciechocinek żyje z osób starszych. Młodzi wzorem matołów wolą smród gorzały i spalin a nie oddech pod tężnią. Młodzi wzorem Dzierżewicza z kolesiami i rodzinami wolą kasę dla siebie - pieniądze a nie działanie na
rzecz miasta. Może zamiast tężni, które ci zniszczą od razu postawić same hotele i domy publiczne... Wtedy na pewno miasto zyska. Nie będzie Ciechocinek - Zdrój a Burdel - Ciechocinek. Jeszcze tylko kolej zlikwiduje połączenie i do burdelu nie tylko zawitają motocykliści. Dzierżewicz razem z przyjaciółmi i rodziną skroi kasę jako pierwszy alfons. Będzie to po jego myśli, już zaczął dzialania.
W
Wikary
Istotnie na terenie Inowrocławia pojawią się motocykliści. Ale jest również wiele ciekawych imprez. Motocykliści w przeciwieństwie do durni tych z Ciechocinka nie wjeżdżają tam gdzie chodzą kuracjusze. Zachowują się cicho - kulturalnie wiedząc, że chorzy i odpoczywający mają prawo do ciszy i wyboru imprezy. Impreza albo wypoczynek...Gdy bierzemy przykład z Inowrocławia wykupmy teren wokół parku i tężni, zróbmy tam nowy park, ogród botaniczny i tereny do biwakowania jak to ma miejsce w Inowrocławiu. I nic nie jest oczywiście w Inowrocławiu grodzone a wstęp na tężnie bezpłatny. Natmiast rządza szybkiego pieniądza u p. dzierżewicza i jego kliki przesłania myślenie perspektywiczne. Najlepszym tego dowodem ma być hotel z parkingiem przy tężniach. Zniszczy to w sposób nieodwracalny wartość uzdrowiska. Dla niego i jego kolesi nie jest to jednak ważne. ważne jest ile za to wezmą kasy dla siebie, bliskich i rodziny.
w
wyborca
Idą wybory samorządowe i pierdzący w stołek radny Słodowicz chce czyms błysnąć. Weż lusterko i błyskaj wkoło, a nie stwarzasz sztuczne problemy. Rzekomo mieszkańcy się skarżą... cha cha. Kuracjuszom śmierdzi a mieszkańcy sie skarżą. I te jazdy po Burmistrzu w komentarzach. We łby puste sie stuknijcie !!!!! Jak Burmistrz ma ścigać motocyklistów ???
i
ifuk
...i jak zwykle w Ciechocinku każdy powód dobry ,by dokopać władzy!!! Była Villa Nova,było ogradzenie parku ,ale nie wyszło...to co są motocykliści dokopać im ,a przy okazji burmistrzowi...żenada.
Ludzie nawet nie macie pojęcia co robicie pisząc te brednie.Większość miast nie widzi problemu motocykli,wręcz zabiega o imprezy organizowane przez i dla motocyklistów bo jest to swojego rodzaju promocja miasta.Wspomniany wyżej Inowrocław w ten weekend zmieni się w miasteczko motocyklowe ,bo jest tam organizowany zlot ogólnopolski i miasto do tego dokłada ,bo to jest promocja.
A Wy i pan redaktor chcecie uzyskać dla miasta łatkę "miasto nieprzyjazne motocyklistom" ,to przecież pójdzie w Polskę i tylko wstyd.
~KARAKAL~
Dawniej przy nazwie miasta bylo okreslona szybkosc dla calej jego przestrzeni, jezeli obecnie nie obowiazuje, trzeba ponownie wprowadzic.
Kiedys byla okreslona wielkosc decybeli dla strefy A uzdrowiska, czy cos sie zmienilo?
W
Wikary
Istotnie, motocykle niepowinny parkować przy Grzybie. No a ich właściciele mogli by zdejmować rękę - nogę z gazu jadąc wybranymi ulicami. Tylko, że miasto ogląda się na policję a policja na miasto. W nie tak dalekim Inowrocławiu nie ma zakazu i nikt motocyklem nie jeździ tam gdzie są kuracjusze. Tak nakazuje dobry ton. Ale w Ciechocinku wszystko jest uzależnione od fanaberii Dzierżewicza i jego przyjaciół - nie ma to nic wspólnego z kulturą a tylko z zasobnością kieszeni. Kto da więcej to Dzierżewicz załatwi jemu albo co dla siebie i kolegów wygodne. Tubylcy i obcy głosu nie mają.
~Mieszkaniec~
Co do grodzenia parku to tego nie wymyślił red. Strzelecki a ktoś z kliki Dzierżewicza. Co do psów to wypadałoby zrobić z nimi porządek. Wielu z właścicieli puszcza swoje czworonogi wolno. Rada Miasta zajmuje się wszystkim innym niż to co jest istotne dla niego - mieszkańców i gości. Widać z tego kto dla kogo. Rada Miasta składa się jak ktoś zauważył bardzo słusznie z bezmózgowych baranów. To nie oni wpływają na to co ma zrobić burmistrz a burmistrz im nakazuje co mają zrobić aby jemu razem z kolesiami i przyjaciołom było wygodne.
I
Ika
Absolutnie motocykliści nie powinni parkować przy fontannie. Dorożki i riksze nie robią hałasu, są wolniejsze, nie można porównywać tych pojazdów. Jeśli nie ma odpowiednich przepisów na umieszczenie znaku zakazu TYLKO dla motocykli, może radni mogą podjąć taką uchwałę, właśnie w interesie ludzi starszych i schorowanych wypoczywających w tym miejscu. Można wprowadzić inicjatywę obywatelską, tego chyba prawo nie zabrania.
Ciechocinek nie jest dużym miastem i tych kilka kroków z parkingu do centrum nikomu nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie, dobry spacerek dla zdrowia.
Przepis wprowadzający używanie tlumikow na terenie miasta proponuję wprowadzić jak najszybciej, na najbliższej sesji Rady (będzie to odpowiedź na artykuł w gazecie).
Nie porównywałabym sprawy budynku Villa Nowa z zakazem hałasu w centrum uzdrowiska, do którego przyjeżdżają w większości ludzie starsi. Budynek nikomu nie szkodzi, można tam mile spędzić czas, a hałasujące maszyny odstraszą ludzi.
p
prywata
Największą atrakcją będzie ogrodzenie parku i nieustająca kadencja burmistrza Dzierżewicza oraz jego kliki. Do tego proponuję darmowy autobus do Radziejowa z przystankiem sala rozpraw gdzie burmistrz ma sprawy. To będzie większa atrakcja od hałaśliwych motocyklistów. Niech ludzie poznają kulisy dobroci Dzierżewicza i spółki. Niech wiedzą co ich mija aby oni mogli wygodnie żyć z tego ukradli mieszkańcom i kuracjuszom.
J
Jolka
Wygląda na to, że to jedna z większych atrakcji w nudnym, padającym kurorcie.
v
vulcan
Opowieści o śmierdzących motocyklach to jakieś idiotyzmy, 10x bardziej smrodzą stare diesle w autobusach (won z miasta!).
Hałas to inna sprawa. Motocykliści są w Polsce zmuszeni do jazdy z tzw. "wolnymi wydechami". Dlaczego ? Otóż kierowcy samochodów nie patrzą w lusterka i nie widzą jadącego motocyklisty. Wolny wydech powoduje, że jeśli nie widzą to może usłyszą. Podobnie jest z pieszymi, a w Ciechocinku sytuacja jest absolutnie ekstremalna. Kuracjusze uznają całe miasto za jeden wielki deptak. Nie stosują się do jakichkolwiek zasad. Wchodzą na jezdnię kiedy chcą i gdzie chcą. Na przejścia dla pieszych ...trafiają przypadkowo. Dla motocyklisty każde awaryjne hamowanie jest ryzykowne i może skończyć się upadkiem. Nawet przy bardzo niskich prędkościach, wystarczy garść piachu na jezdni. Proszę o tym pamiętać.
NATOMIAST ABSOLUTNIE NIE POCHWALAM WYŚCIGÓW NA ULICACH I BEZSENSOWNEGO WKRĘCANIA SILNIKÓW NA WYSOKIE OBROTY.
~Mieszkaniec~
Według burmistrza Leszka Dzierżewicza, nie ma przepisów zabraniających motocyklistom korzystania z publicznej drogi. Choć motory są głośne, nie można ich właścicielom zabronić jazdy po Ciechocinku. Nie ma też możliwości zakazania im zatrzymania się w miejscu, gdzie nie zabrania tego odpowiedni znak zakazu.

Jak zwykle dla burmistrza Dzierżewicza i jego kliki problemu nie ma. Barany tak barany w Radzie Miasta też nic nie widzą. Gdy ktoś zginie to Dzierżewicz może z baranami się ocknie. Jego i ich chata skraju. Burmistrz i Rada Miasta to zgraja popierających się darmozjadów. Jak im burmistzrz zagra tak tańczą. Dowodem tego jest osławiony hotel przy tężniach i pomysł grodzenia Parku Miejskiego. Na to Dzierżewicz z Radą ma przepisy.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska