https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ciechocinek. Kuracjusze alarmują: - Niektóre konie dorożkarskie są źle traktowane

Ewelina Fuminkowska
www.sxc.hu
Jedną z atrakcji Ciechocinka jest przejażdżka bryczką konną. Zwiedzanie uzdrowiska w ten sposób cieszy się sporym zainteresowaniem kuracjuszy, jednak nie zawsze taka przejażdżka to przyjemność.

Jedna z wczasowiczek, która w Poznaniu sama ma konie, wybrała się na zwiedzanie miasta jedną z dorożek.

- Miałam pecha. Nic nie wyszło z przyjemności, bo patrzyłam, jak zwierzę doczepione do dorożki strasznie cierpiało. Jedno kopyto nie było podkute, a ulica nie jest nawierzchnią przystosowaną do spaceru bez podków. Na dodatek koń strasznie kulał - opowiada pani Henryka.

Sprawdziliśmy. Rzeczywiście w piątek do jednej z dorożek zaprzężony był koń bez podkowy.
- Podkowę zgubił we wtorek, po niedzieli kowal założy mu nową. Nic mu się nie stanie. Wczoraj wypuściłem go na wybieg i nic mu nie jest. Jak widać może chodzić. Przez kilka dni ciągnął dorożkę, teraz wyszedł raptem na parę minut. Nie będę jeździł cały dzień - zapewniał nas właściciel dorożki.

Gdy dociekaliśmy, czy koń jest zdrowy i pytaliśmy dlaczego wyraźnie kuleje, dorożkarz nie odpowiedział. Po prostu odjechał. Koń wyraźnie kulał, lewe tylne kopyto było prawie całe starte.

Przeczytaj również: Kuba i jego minidorożka,/b>
Zapytaliśmy o opinię weterynarza. - Jeżeli noga konia jest położona prosto, a kopyto konia jest tak wystrugane, że dotyka podłoża nie trzeba podkowy. Najważniejsze, by koń chodził po takim podłożu, które nie zawiera drobnych elementów, mogących dostać się do strzałki - powiedział nam alek-sandrowski lekarz weterynarii, który chce zachować anonimowość.
Inna kuracjuszka zgłosiła nam podobny problem. - Dorożkarz, na którego trafiłam za szybko jeździ. Nie wiem, czy dotyczy to wszystkich dorożek, ale ta, do które wsiadłam, "obleciała" miasto w błyskawicznym tempie. Wycieczka miała trwać pół godziny, a trwała zaledwie piętnaście minut. Najgorsze jednak było to, że dorożkarz ciągle bił batem biedne zwierzę, żeby jechało szybciej - mówi.
Przeczytaj również: Gdy poniesie koń...**
Ciechocinianie powiedzieli nam, że dorożka, którą prowadzi nie okuty koń, nie może zarejestrowana. Niektórzy dodawali, że po mieście jeżdżą dorożki, których nie ma w rejestrze magistratu.
Usiłowaliśmy się dowiedzieć, jak to jest z tymi dorożkami. W magistracie po dwudziestu minutach odsyłania z pokoju do pokoju, dowiedzieliśmy się, że musimy złożyć wniosek o... dostęp do takiej informacji.

Czytaj e-wydanie »

**

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
siwek
JAK ŚWIAT ŚWIATEM KONIE SŁUŻĄ DO CIĄGNIĘCIA A TE CO ORZĄ W POLU TO MAJĄ LEKKO TA TEŻ PRACA TYLKO INNA POOGLĄDAJCIE SOBIE ANIMAL PLANET //POLICJA DLA ZWIERZĄT// TO DOPIERO ZOBACZYCIE ZŁE TRAKTOWANIE ZWIERZĄT NASZE KONIE MAJĄ LUKSUS A ŻE TROCHĘ POPRACUJĄ TO DLA ZDROWIA CO BY NIE DOSTAŁY ZAKWASÓW OD STANIA

Przy dorożkach mają dobrze....Przecież żyją po to, przeznaczone do ciągnięcia...(orka,wozy,dorożki,kuligi)
M
MIESZKANKA
JAK ŚWIAT ŚWIATEM KONIE SŁUŻĄ DO CIĄGNIĘCIA A TE CO ORAJĄ W POLU TO MAJĄ LEKKO TA TEŻ PRACA TYLKO INNA POOGLĄDAJCIE SOBIE ANIMAL PLANET //POLICJA DLA ZWIERZĄT// TO DOPIERO ZOBACZYCIE ZŁE TRAKTOWANIE ZWIERZĄT NASZE KONIE MAJĄ LUKSUS A ŻE TROCHĘ POPRACUJĄ TO DLA ZDROWIA CO BY NIE DOSTAŁY ZAKWASÓW OD STANIA
G
Gość
Moim zdaniem powinno się zakazać tego typu "atrakcji". Żal patrzeć jak te konie się męczą ciągnąc za sobą pełne dorożki ludzi. Są to piękne zwierzęta a ich widok w takiej sytuacji wzbudza tylko żal i politowanie.

no a koniki na kiełbaski mniam pychota
D
Dorożkarz
To prawda, że w Ciechocinku aż żal patrzeć na te biedne konie. Byłam tam rok temu i obserwowałam jak w największym upale poganiano biedne konie, które ledwo szły. Strasznie się męczyły, miałam wrażenie, że zaraz padną. Nie wiem czy dostały chociaż jakąś wodę. Widząc to byłam wściekła na właścicieli koni, ale i na kuracjuszy, którzy "bawią się" ich kosztem i napędzają interes. Nie mogłabym wsiąść do takiej dorożki, widząc jak koń się męczy.

Paniusia "gosia" tak się martwiła o konie przez cały rok,że teraz pisze???(pewno nie mogła spać)
Akurat może widziała jak ruszały z miejsca ale "tramwaje konne"....Dorożki były i będą chlubą Ciechocinka*
Konie mają wodę,wszystko co potrzeba.....
we wszystkich kurortach w Polsce,Warszawie,Krakowie i t.p.też są dorożki.."gosiu".NIE MARTW SIĘ..
k
kuracjuszka
Czy to następny artykuł powstał na zlecenie "kogoś" Ciechocinku?Mam wrażenie ze "gazeta "zaczyna się specjalizować w tym mieście w tego typu artykułach często mijającymi się z prawdą.
co do dorożek w Ciechocinku myślę ze są najbardziej zadbane w Polsce-piękne dorożki, śliczne konie-jedyny mankament to te opowieści o mieście nie mające często nic z prawda i historia. A przypadek z koniem no cóż może i miał miejsce ale to pewnie sporadyczny przypadek-tylko czytając artykuł wyczuwa się raczej "krytykę"ogólną i pokazanie tej fajnej tradycji i działalności jako zło ogólne.

Masz rację w Ciechocinku są piękne dorożki,od wielu,wielu lat,jako atrakcja miasta,konie piękne ,zadbane...

Nie wyobrażam sobie Ciechocinka bez dorożek..moja babcia też bywała w Ciechocinku i wspominała przejażdżki dorożką.....Pozdrawiam CIECHOCIŃSKICH DOROŻKARZY!!!

Ktoś tu coś psuje,aby jeździć "meleksami"????
g
gosc
Moim zdaniem powinno się zakazać tego typu "atrakcji". Żal patrzeć jak te konie się męczą ciągnąc za sobą pełne dorożki ludzi. Są to piękne zwierzęta a ich widok w takiej sytuacji wzbudza tylko żal i politowanie.
G
Gość
Czy to następny artykuł powstał na zlecenie "kogoś" Ciechocinku?Mam wrażenie ze "gazeta "zaczyna się specjalizować w tym mieście w tego typu artykułach często mijającymi się z prawdą.
co do dorożek w Ciechocinku myślę ze są najbardziej zadbane w Polsce-piękne dorożki, śliczne konie-jedyny mankament to te opowieści o mieście nie mające często nic z prawda i historia. A przypadek z koniem no cóż może i miał miejsce ale to pewnie sporadyczny przypadek-tylko czytając artykuł wyczuwa się raczej "krytykę"ogólną i pokazanie tej fajnej tradycji i działalności jako zło ogólne.
g
gosia
To prawda, że w Ciechocinku aż żal patrzeć na te biedne konie. Byłam tam rok temu i obserwowałam jak w największym upale poganiano biedne konie, które ledwo szły. Strasznie się męczyły, miałam wrażenie, że zaraz padną. Nie wiem czy dostały chociaż jakąś wodę. Widząc to byłam wściekła na właścicieli koni, ale i na kuracjuszy, którzy "bawią się" ich kosztem i napędzają interes. Nie mogłabym wsiąść do takiej dorożki, widząc jak koń się męczy.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska