Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciechocinek. Mieszkanka domu przy ul. Wojska Polskiego obawia się, że może dojść do tragedii

Jadwiga Aleksandrowicz
- Muszę podstawiać wanienkę, żeby woda nie leciała na dziecko - mówi Renata Grondzikowska
- Muszę podstawiać wanienkę, żeby woda nie leciała na dziecko - mówi Renata Grondzikowska Fot. Jadwiga Aleksandrowicz
Pięcioosobowa rodzina z trójką małych dzieci gnieździ się na 18 metrach kwadratowych. Ale nie ciasnota jest jej największym zmartwieniem, a lejąca się z sufitu woda. Do łóżeczka najmłodszego dziecka.

- Już nie mam siły chodzić i prosić sąsiada, interweniować u zarządcy domu i w Urzędzie Miasta. Boję się, że kiedyś dojdzie tu do tragedii - mówi Renata Grondzikowska, mieszkanka drewnianego domu przy ul. Wojska Polskiego. Zaprasza do środka. Ale żeby wejść, domownicy muszą się dla siebie znaleźć kawałek wolnej przestrzeni, bo straszna tu ciasnota. Małe pomieszczenie przegrodzone szafą jest jednocześnie pokojem i kuchnią oraz “wykrojoną" z całości ubikację. Obok niej stoi dziecięce łóżeczko, najmłodszej pociechy Grondzikowskich. W poprzek łóżeczka, na jego poręczach stoi plastikowa wanienka. - Muszę ją tu stawiać, bo woda leje się na dziecko - tłumaczy kobieta.

Na łóżeczkiem wielki zaciek na suficie. - Niedawno zrobiła się od tej wody dziura. Mąż na nasz koszt ją zalepił, zatynkował, pomalował. Ale nie na długo wystarczyło, znów leci woda - opowiada mieszkanka.
Mówi, że to efekt prawdopodobnie źle wykonanej instalacji w łazience u sąsiada na piętrze i stąd ta woda. - Najgorsze jest to, że woda leci nie tylko z sufitu, ale także po ścianie, na której są przewody elektryczne. Co będzie, gdy nastąpi zwarcie ?- martwi się Renata Grondzikowska..

Budynek, w którym mieszka, to własność prywatną. Domem zarządza Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Ciechocinku.

- Właścicielka zmarła, a spadkobiercy nie widzą problemu - mówi Andrzej Wojdyło, prezes CTBS. - Byłem tam wiosną, rzeczywiście sprawa wygląda poważnie - nie ukrywa.

Plonem tej wizyty było pismo do lokatora mieszkania nad Grondzikowskimi, zobowiązujące go do rozliczenia się z Grondzikowskimi za remont ich sufitu. - Sąsiad nie zareagował na to pismo do dziś - mówi Renata Grondzikowska.

Prezes CTBS zapewnia, że niedawno jego pracownik był w mieszkaniu Grondzikowskich.

- Przekazał mi, jaka jest sytuacja. W związku z tym powiadomiliśmy nadzór budowlany. Może oni coś pomogą. To jest budynek prywatny i my możemy jedynie pisać pisma - tłumaczy prezes Wojdyła.
Pismo do Powiatowego Inspektora Nadzory Budowlanego wyszło z CTBS przed tygodniem. Dziś nie zastaliśmy kompetentnej osoby w PINB, która mogłaby nam powiedzieć, co zrobi nadzór budowlany. Nie udało się także porozmawiać z lokatorem na piętrze budynku przy ul. Wojska Polskiego, kilka prób odwiedzenia go w mieszkaniu spełzło na niczym. Był nieobecny. Do sprawy wrócimy.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska