Pewna kobieta z Żar, przeglądając z mężem internet, natknęła się na transmisję na żywo, która wzbudziła jej niepokój. Wideo przedstawiało rodzinę z Aleksandrowa Kujawskiego z małym dzieckiem. Kobieta zauważyła, że dziecko płakało w łóżeczku, a ojciec poprosił kobietę, prawdopodobnie matkę, o podanie dziecku napoju. Matka odpowiedziała, że zrobi to później, ponieważ była zajęta telefonem.
- Byłam zaniepokojona, od razu napisałam do nich, ale zostałam zablokowana – relacjonuje nam kobieta.
Nie zniechęciło to jednak mieszkanki Żar, która postanowiła działać dalej. Opisała sytuację na lokalnych portalach w Aleksandrowie Kujawskim, próbując zdobyć adres rodziny, aby zgłosić sprawę na policję. Wkrótce otrzymała wiele wiadomości od mieszkańców, którzy potwierdzili, że rodzina ma problemy, co tylko zwiększyło jej obawy.
- Dostałam wiadomości, że to rodzina z problemami. Napisał do mnie sam mężczyzna, później matka tej kobiety. Mieszkańcy tłumaczyli mi, że dzieją się w tym domu dziwne rzeczy. Tym bardziej byłam zaniepokojona, że sąsiedzi widzą co się dzieje, a nie reagują. Ja mieszkając ponad 300 km zainteresowałam się losem dziecka – mówi kobieta.
Mieszkańcy Aleksandrowa Kujawskiego aktywnie komentowali sytuację w mediach społecznościowych, udostępniając filmy publikowane przez ojca dziecka i dzieląc się różnymi informacjami. Mieszkanka Żar, zaniepokojona losem dziecka, postanowiła zadzwonić na policję. Funkcjonariusze szybko zidentyfikowali adres rodziny i przeprowadzili wizytę.
- Rodzice byli trzeźwi, dziecko było czyste i zadbane leżało w łóżeczku. Został także powiadomiony Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Aleksandrowie Kujawskim, który wprowadzi swój nadzór – wyjaśniła st. asp. Marta Białkowska- Błachowicz, oficer prasowa aleksandrowskiej KPP.
Po wizycie policji, ojciec dziecka skontaktował się z mieszkanką Żar, informując ją, że policja była na miejscu i że grozi jej mandat za bezpodstawne wezwanie. Jednak st. asp. Marta Białkowska-Błachowicz wyjaśniła, że kobieta nie zostanie ukarana mandatem karnym.
Mieszkańcy Aleksandrowa Kujawskiego, którzy znają rodzinę, również zgłaszali do nas obawy dotyczące bezpieczeństwa dziecka. Z informacji, które otrzymaliśmy, wynika, że para mogła mieć wcześniej problemy z opieką nad dziećmi, jednak policja temu zaprzecza.
Dodatkowo, w internecie krążą filmy udostępniane przez ojca dziecka, na których widać, jak pije alkohol, tańczy i oddaje mocz na trawnik. Te materiały tylko podsycają obawy mieszkańców Aleksandrowa Kujawskiego o dobro dziecka.
Matka kobiety i jej partner napisali do mieszkanki Żar negując wszystkie jej doniesienia. Podkreślają, że dziecko ma wszystko, co jest mu potrzebne i nie dzieje mu się krzywda.
Sprawą po szybkiej interwencji mundurowych ma zająć się MOPS.
